W kilku językach chciał powiedzieć policji, że jest poszukiwany. Teraz podszkoli się z gwary więziennej

Zatrzymany przez policję w Lęborku, który udawał "poliglotę", dzwoniąc pod nr alarmowy (fot. KPP w Lęborku)

W poniedziałek, 27 stycznia, pod numer alarmowy zadzwonił mieszkaniec Lęborka, który sprawiał wrażenie bycia pijanym. Bełkocząc, zagaił po francusku, potem chciał rozmawiać w języku włoskim, po angielsku kompletnie mu nie poszło, ale w efekcie okazało, że świetnie radzi sobie z polskim. W końcu zgłosił, że jest poszukiwany przez policję. I tu nie minął się z prawdą.

Mężczyzna początkowo chciał rozmawiać z dyspozytorem Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego po francusku. Po angielsku nie rozumiał, o co jest pytany. Nieskładnie twierdził, że posługuje się włoskim i hiszpańskim, ale w efekcie, po kilku minutach prób uzyskania od niego informacji w jakim celu dzwoni, nienaganną polszczyzną oświadczył, że jest… poszukiwany.

POSZUKIWANY PRZEZ SĄD

Pod wskazany adres zostali skierowani policjanci, którzy potwierdzili treść zgłoszenia. Okazało się, że samozwańczy poliglota to 42-letni lęborczanin, poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Lęborku do odbycia łącznej kary 441 dni pozbawienia wolności. Został skazany za przestępstwo zmuszania groźbą lub przemocą innej osoby do określonego zachowania oraz uchylania się od obowiązku alimentacyjnego.

OD WTORKU W ZAKŁADZIE KARNYM

Policjanci zatrzymali 42-latka. We wtorek mężczyzna będzie przewieziony konwojem do zakładu karnego.

oprac. puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj