Dwoje policjantów zostało rannych w pościgu, który rozegrał się na Kaszubach. Mundurowi w miejscowości Gacnik próbowali zatrzymać do kontroli samochód dostawczy z niesprawnym oświetleniem. Kierowca uciekał przez 10 kilometrów, aż do miejscowości Kalwaria, gdzie policyjne auto uderzyło w drzewo.
AKTUALIZACJA 18:30
Kierowca, który uciekał przed policją i spowodował wypadek koło Dziemian, został zatrzymany przez policjantów.
W środę po północy policjanci z Brus w miejscowości Gacnik próbowali zatrzymać do kontroli kierowcę busa, który jechał bez oświetlenia. Mężczyzna uciekł, wcześniej przyczyniając się do tego, że radiowóz uderzył w drzewo.
Jak powiedziała Radiu Gdańsk aspirant Magdalena Zblewska z chojnickiej policji, mężczyzna został zatrzymany dzięki intensywnej pracy kryminalnych. Ukrywał się na jednej z posesji w gminie Brusy. 33-letni mieszkaniec powiatu kościerskiego został przewieziony do policyjnej celi i prawdopodobnie już w piątek usłyszy zarzuty. Dodatkowo w trakcie zatrzymania funkcjonariusze znaleźli przy nim narkotyki.
Podobnie stało się w przypadku innego uczestnika tej samej interwencji. Pościg bowiem utrudniał przez cały czas kierowca auta osobowego. On wpadł w ręce mundurowych już wczoraj. Wstępne badanie wykazało, że mógł znajdować się pod wpływem narkotyków. W jego miejscu zamieszkania policjanci zabezpieczyli środki odurzające.

(fot. KPP w Chojnicach)
WCZEŚNIEJ INFORMOWALIŚMY
Do zdarzenia doszło w środę po północy. Jak relacjonuje aspirant Magdalena Zblewska z chojnickiej policji, pościg przez cały czas utrudniał inny kierowca auta osobowego, który zajeżdżał drogę ścigającym.
– Mimo odniesionych obrażeń funkcjonariusze podjęli dalsze działania. Na jednej z posesji przylegających do miejsca, w którym doszło do uderzenia radiowozu w drzewo, zauważyli kierowcę samochodu osobowego, który wcześniej utrudniał im pościg. Mężczyzna został zatrzymany, a wstępne badanie wykazało, że mógł znajdować się pod wpływem narkotyków. W jego miejscu zamieszkania policjanci zabezpieczyli środki odurzające – mówiła.
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Przyznaje jednak, że nie zatrzymano dotąd kierowcy, który uciekał.
Sebastian Kwiatkowski/aKa