Koniec akcji poszukiwawczej na Zatoce Puckiej. Żeglarza nie odnaleziono

(fot. X/Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa)

Od piątku, 26 września, od godzin wieczornych trwają poszukiwania w rejonie Rybitwiej Mielizny zaginionego 37-letniego żeglarza z jachtu Chimaera. Z zaginionym ostatni raz kontaktowano się w czwartek, gdzie wyrażał on chęć powrotu w piątek do trójmiejskich portów.

AKTUALIZACJA GODZINA 19:50

Koniec akcji poszukiwawczej żeglarza na Zatoce Puckiej. Zaginionego mężczyzny nie odnaleziono – powiedział Radiu Gdańsk Rafał Goeck z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. W akcję poszukiwawczą zaangażowana była również straż pożarna, graniczna i Marynarka Wojenna. Sprawę bada także policja.


 

Aktywne działania ratowników Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa nadal trwają. W poszukiwaniach nocnych, z piątku na sobotę, uczestniczył statek ratowniczy Sztom i Wiatr, BSR Władysławowo, policja, Morski Oddział Straży Granicznej, samolot ratowniczy.

Rafał Goeck z SAR poinformował, że zgłoszenie pochodzi od kobiety, która oczekiwała na mężczyznę w jednym z trójmiejskich portów. Dwumasztowy jacht Chimaera dzięki nadajnikom odnaleziono na kotwicy w pobliży Rybitwiej Mielizny między Rewą a Jastarnią. Wewnątrz nie było nikogo. Drabinka zejściowa do wody była podniesiona.

Obecnie poszukiwania kontynuują ratownicy z brzegowej stacji w Świbnie, Władysławowie, statek Sztorm, samolot Marynarki Wojennej. Na lądzie pracuje policja i OSP z Karwi. Na miejscu są także strażacy z podwodnym dronem.

Postępowanie w sprawie zaginięcia żeglarza z jednostki Chimaera prowadzi policja.

Sebastian Kwiatkowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj