W Czarlinie o puchar rywalizuje ponad 60 aut. Wyścigom towarzyszy cel charytatywny. Dzięki imprezie, strażacy z OSP Gniszewo będą o krok bliżej do zakupu nowego wozu i sprzętu.
Wraki to auta na ostatniej prostej na złomowisko. Wyścigi na specjalnie przygotowanym torze to szansa, by zgasły w chwale. Dominują małe i zwinne samochody, często przerobione. W niektórych kategoriach auta mają dospawane obręcze, klatki zabezpieczające kierowców, a chłodnice wyniesione są na maski.
Niektóre z ekip startują cyklicznie, Wataha Team Kociewie Wrak Race przyciąga drużyny z całego Pomorza. – Tym razem zapisanych jest 65 aut. Staramy się, żeby było fajnie też dla kibiców. Przygotowaliśmy różne pokazy. Oczywiście działamy też charytatywnie – opowiada Dorota Kleina, jedna z organizatorek imprezy.
DLA PRZYJACIÓŁ Z OSP
– Przyjaciele organizują takie charytatywne przejazdy regularnie, zbierają pieniądze na różne akcje. Stwierdzili, że pomogą nam, bo zbieramy na nowy wóz strażacki. Druhowie mają wielki plan, powoli wybierają sprzęt – dodaje Paulina Borcowska z OSP Gniszewo.
Wyścigi wraków odbywają się w kategoriach aut zwykłych i zmodyfikowanych. Przewidziano także wyścig, w którym udział wezmą same panie.
Filip Jędruch/hb