Niższe ceny energii elektrycznej, brak zgody na podwyższenie wieku emerytalnego i unieważnienie paktu migracyjnego – to postulaty zaprezentowane przez Karola Nawrockiego w Tczewie. Kandydat na prezydenta Polski, wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, zapowiedział, że wie skąd można wziąć fundusze na obniżkę cen prądu.
– Po pierwsze – zielony podatek ETS to co najmniej 40 proc. naszego rachunku za energię elektryczną. Po drugie – chore, „zielone” projekty i programy, jak choćby dopłaty do aut elektrycznych. Ich likwidacja i przeznaczenie środków na tańszą energię jest konkretem. Trzecia rzecz to zwołanie szczytu głów państw, które są przeciwne Zielonemu Ładowi i doprowadzenie do tego, by to zielone szaleństwo w całej Europie po prostu zakończyć – wyliczał Nawrocki.
Kandydat na prezydenta odniósł się też do poniedziałkowej konferencji „Polska. Rok przełomu”, na której premier Donald Tusk przedstawił plan gospodarczy na najbliższe lata i oświadczył, że 2025 r. będzie rokiem przełomowym. Nawrocki powiedział, że zadaje sobie pytanie, „jak można mówić o roku przełomów i po raz kolejny starać się oszukać Polaków tym, co ma być w przyszłości, jednocześnie nie dowożąc tego, czego oczekujemy”.
Prezes IPN zwrócił uwagę m.in. na Centralny Port Komunikacyjny. W zeszłym tygodniu sejmowa komisja infrastruktury opowiedziała się bowiem za odrzuceniem obywatelskiego projektu ustawy, zobowiązującej rząd do realizacji CPK w wersji z pierwotnego programu wieloletniego CPK.
– W tym roku przełomów likwiduje się właściwie największy projekt, który miał być projektem naszej przyszłości – CPK. Ogranicza się jego zasięg tak, że w Tczewie i innych miejscowościach w całej Polsce zwija się ten wielki projekt – powiedział.
Jak mówił Nawrocki, „Polacy płacą wysoką cenę za energię elektryczną i artykuły spożywcze”; „w ponad 70 państwach na świecie Polska nie ma swojego ambasadora” oraz „likwidujemy tak wielkie inwestycje, jak inwestycja Intela na Dolnym Śląsku, który miał dać nam możliwość realizowania się w zakresie nowych technologii”.
Na to wszystko – podkreślił prezes IPN – obywatelski kandydat na prezydenta nie może się zgodzić, „będąc głosem obywateli Rzeczpospolitej Polskiej”.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja 2025.
Filip Jędruch/PAP/mrud





