Oskarżony w sprawie największej polskiej kopalni kryptowalut Marcin K. znalazł pracę w Tczewie – zajmuje się cyfryzacją miasta. Ma dostęp do sieci teleinformatycznych, informacji o mieszkańcach, sprawach prawnych, podatkowo-księgowych czy monitoringu. Sprawę nagłośniła „Gazeta Wyborcza”.
Marcin K. wraz z dwoma wspólnikami stworzył w 2017 roku największą w Polsce kopalnię kryptowalut. W starej fabryce na warszawskim Żeraniu mieli trzy tysiące cyfrowych maszyn. Za organizację interesu odpowiadały dwie spółki z Gdyni: Netech oraz Polskie Górnictwo Cyfrowe. Prezesem tej drugiej był właśnie Marcin K. Poszkodowanych zostało 600 inwestorów, a straty oszacowano na ponad 56 milionów złotych.
PREZYDENT MIASTA MÓWI O ZASADZIE DOMNIEMANEJ NIEWINNOŚCI
O zatrudnienie oskarżonego w urzędzie miasta w Tczewie zapytaliśmy prezydenta Łukasza Brządkowskiego. – Przystąpił do konkursu na stanowisko, ma oczywiście zaświadczenie o niekaralności. W Polsce jest przyjęta zasada, która mówi o domniemanej niewinności. To, że ktoś ma postawione zarzuty, nie wyklucza go z uczestnictwa ani w życiu publicznym, ani w staraniu się o pracę. Mieliśmy wiele takich przypadków w historii, niektórzy ministrowie także mieli zarzuty, co nie przeszkadzało im pełnić swojej funkcji. My cierpliwie czekamy na decyzję i ruch prokuratury – tłumaczył prezydent.
Marcin K. nie pełni funkcji kierowniczej, jego dotychczasowa praca pomogła na przykład ujawnić nieprawidłowości w funkcjonowaniu Urzędu Miasta w Tczewie. Pracownik ma także zostać przeszkolony przez ABW. Jego sprawą zajmuje się warszawska prokuratura regionalna.
Filip Jędruch/aKa





