Wrota sztormowe na rzece Tudze, które budowane są w ramach unijnego projektu „Kompleksowe zabezpieczenie przeciwpowodziowe Żuław”, są już na ukończeniu. Konstrukcja będzie miała za zadanie przez kolejne lata chronić obszar ponad 100 km2 oraz 15 tys. mieszkańców Nowego Dworu Gdańskiego i okolic przed podtopieniami.
Wezbrania sztormowe napływające z Zalewu Wiślanego wielokrotnie przyczyniały się do podtopień na terenie miasta. Od teraz regularne zalania mają stać się jedynie nieprzyjemnym wspomnieniem.
– Kiedy otrzymamy sygnał o podniesieniu się poziomu wód do 0,65 metra ponad poziomem morza, wrota automatycznie się zamkną. Spowoduje to całkowite odcięcie się od napływu wód Zalewu Wiślanego. Cały proces potrwa około 24 minuty. W tym czasie wody napływające z głębi lądu będą odbierane kanałem Pryżnik do Linawy, gdzie będą przepompowywane mechanicznie za pomocą funkcjonującej od wielu lat przepompowni Chłodniewo – tłumaczył działanie konstrukcji Andrzej Wieniarski, dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej Wód Polskich.
WROTA SZTORMOWE TO WIĘCEJ SPOKOJNYCH NOCY
– Przeciętnie raz do roku mieliśmy w mieście stan alarmowy. Woda przekraczała wówczas stan krytyczny, blisko 6 metrów. Wtedy nie spaliśmy. W gotowości była straż pożarna, służby zarządzania kryzysowego i służby melioracyjne. Miasto zalewane było miejscowo. Standardem było to, że wypompowywaliśmy wodę z piwnic z budynku starostwa. Pompowanie, osuszanie i ustawianie zapór z worków z piaskiem – to wszystko półśrodki. W tej chwili będziemy mogli spokojnie spać – informuje dyrektor.
INNE PRACE PRZECIWPOWODZIOWE
W okolicy prowadzono również prace w międzywalu, a także przebudowywano kanał Pryżnik. Wszystkie prace są już na ukończeniu.
Projekt „Kompleksowe zabezpieczenie przeciwpowodziowe Żuław” zakładał również m.in. przebudowę ujścia Wisły, stopnia wodnego Przegalina czy wprowadzenie monitoringu ryzyka powodziowego. Wartość projektu to ponad 130 milionów złotych. 85 proc. tej kwoty pozyskano z funduszy Unii Europejskiej. Pozostała część sfinansowana została z budżetu państwa.
Jakub Stybor/jk