Chuligański wybryk przed spektaklem „Klątwa”. Dyrektor teatru w Słupsku powiedział nam, ile nam tym stracili

Około 50 tysięcy złotych stracił Nowy Teatr w Słupsku w wyniku rozlania śmierdzącej substancji przed spektaklem „Klątwa”. Do zdarzenie doszło w październiku ubiegłego roku. Budynek był wyłączony z użytkowania przez trzy tygodnie.

Gość miejskiego programu Radia Gdańsk w Słupsku, dyrektor Nowego Teatru Dominik Nowak przyznał, że szkody spowodowane incydentem były duże i spowodowały stratę w budżecie placówki. Ich wysokość to około 50 tysięcy złotych.

„MUSIELIŚMY WYNAJMOWAĆ INNE SALE” 

– Problem polega nie tylko na tym, ile kosztowało usunięcie tego odoru, bo na to czyszczenie, wymianę części parkietu, ozonowanie sali i inne zabiegi wydaliśmy około 12 tysięcy złotych, ale na tym, że sala była wyłączona przez trzy tygodnie z użytkowania. Musieliśmy przenosić spektakle, wynajmować inne sale, odwoływać przedstawienia i imprezy zaplanowane w budynku teatru. Kwota około 50 tysięcy jest sumą wszystkich strat – mówi dyrektor Nowego Teatru w Słupsku.

Teatr odwołał pięć spektakli i tyle samo koncertów.  

NIEZNANI SPRAWCY 

Policja wciąż nie ustaliła sprawcy chuligańskiego wybryku. Przeciwko wystawieniu kontrowersyjnego spektaklu protestowały między innymi środowiska katolickie.

W związku z rozlaniem cuchnącej substancji przedstawienie „Klątwa” odbyło się w hali Gryfia.

Przemysław Woś/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj