Policja szuka sprawcy rozlania cuchnącej substancji w budynku przy ulicy Frąckowskiego w Słupsku. Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, ktoś chciał w ten sposób uniemożliwić działalność agencji towarzyskiej znajdującej się w budynku. Sprawca jednak pomylił drzwi i rozlał prawdopodobnie preparat do odstraszania dzików przed innym mieszkaniem. Odór było czuć w całym budynku.
– Dziś jest nieco lepiej, ale wczoraj nie można było wytrzymać. Drzwi od klatki schodowej były cały czas otwarte i niewiele to pomogło. Mówią, że ktoś się pomylił i wylał ten płyn w złym miejscu. Tu obok podobno jest agencja towarzyska, ale ja mieszkam naprzeciwko i naprawdę nigdy nic nie słyszałam. Były dwa wozy strażackie, bo ktoś zawiadomił o tym smrodzie, ale pobyli trochę i pojechali – mówią mieszkańcy.
Władze spółdzielni Dom nad Słupią zawiadomiły o zdarzeniu policję. Rozlanie śmierdzącej substancji jest wykroczeniem. Grozi za to grzywna lub kara ograniczenia wolności.
Przemysław Woś/mar