Mieli nielegalnie położyć 7 km światłowodu. Po naszym materiale prokuratura zajęła się sprawą ze Słupska

Śledczy sprawdzą, czy doszło do złamania przepisów budowlanych oraz ewentualnego przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez osoby nadzorujące miejską infrastrukturę w związku z nielegalnym położeniem siedmiu kilometrów światłowodu w Słupsku. Prokurator rejonowy w Słupsku Piotr Nierebiński poinformował, że polecił wszcząć postępowanie sprawdzające po informacji Radia Gdańsk o położeniu wzdłuż nowego przebiegu drogi krajowej numer 21 nielegalnego światłowodu.

– Informację prasową chcemy zweryfikować procesowo, poprzez ustalenie dokumentacji oraz osób odpowiedzialnych za ewentualną sytuację położenia światłowodu niezgodnie z przepisami. Dopiero postępowanie sprawdzające, a dopiero później procesowe, pozwoli nam na rozszerzanie ewentualnie zagadnienia, co miało miejsce, w jaki sposób i kto za to odpowiada oraz jakie okoliczności wpłynęły na to, że taki światłowód został położony. Ze wstępnej kwalifikacji, jaką przyjęliśmy w tej sprawie, ten czyn jest zagrożony karą do dwóch lat pozbawienia wolności – poinformował prokurator rejonowy w Słupsku, Piotr Nierebiński.

SPÓŁKA JEST NIEWYPŁACALNA
 

Urzędnicy w Słupsku zapewniają, że nie wiedzieli o położeniu nielegalnego światłowodu. Magistrat zapewnił, że stara się wyegzekwować zaległe opłaty oraz karę za nielegalne zajęcia pasa drogowego, ale spółka, która położyła kabel, jest niewypłacalna i oficjalnie nie ma żadnego majątku.

Sprawa wyszła na jaw dzięki lokalnemu aktywiście, który od sierpnia ubiegłego roku domagał się wyjaśnień w sprawie infrastruktury teletechnicznej, ułożonej wzdłuż tak zwanego ringu, czyli nowego przebiegu drogi krajowej numer 21 w Słupsku. Inwestor złożył wniosek o zajęcie pasa drogowego trzy lata po wykonaniu inwestycji – wynika z nieoficjalnych ustaleń. Nie zapłacił też miastu z tego tytułu ani złotówki.
 
BYŁY PREZES SKAZANY

Jak ustalił reporter Radia Gdańsk, inwestycję koordynował były już prezes spółki teleinformatycznej Mariusz K. Firma zmieniła nazwę oraz miejsce rejestracji ze Słupska na Warszawę. Mariusz K. nie jest już prezesem. Mężczyzna został skazany przez sąd na cztery lata więzienia za oszustwa na duże kwoty. Nie odbywa kary, bo jest chory.

Z tego samego powodu prokuratura zawiesiła postępowania wobec Mariusza K. w sprawach o ukrywanie majątku, przestępstwa związane z podatkiem VAT, utrudnianie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy i przywłaszczenie środków na ubezpieczenia pracowników swojej firmy. Poszkodowanych jest 35 osób.

 

Przemysław Woś/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj