Zrekonstruowana XIX-wieczna chałupa spłonęła w Skansenie – Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach koło Słupska. Doszczętnie spłonęło poddasze i kryty strzechą dach zabytkowego domu. Od 10 lat mieściła się w niej Karczma u Dargoscha.
– Straty są ogromne -mówi Henryk Soja, kierownik Skansenu w Klukach. – Serce mi pęka, bo dużo pracy włożyliśmy w rekonstrukcję chałupy. To obiekt rozebrany w Wierzchucinie i przeniesiony do Kluk. Kiedyś był to dom dwurodzinny, wpisany do rejestru zabytków. Trudno mi powiedzieć, czy to się uda odbudować. Raczej tak, jednak wszystko ocenimy, jak będzie można wejść do środka po akcji strażaków – dodaje. Strażacy mieli ogromny problem z ugaszeniem płonącego dachu. Spod kolejnych warstw trzciny co chwilę wybuchały kolejne zarzewia ognia.
STRATA DLA TURYSTYKI
Wójt gminy Smołdzino Arkadiusz Walach podkreśla, że Kluki straciły jedną z atrakcji turystycznych. Zdaniem samorządowca trzeba zrobić wszystko, by zabytek odbudować. – Ogromna tragedia. Niedługo Czarne Wesele i masa turystów tu do nas przyjeżdża. Karczma była jedna z atrakcji naszej gminy. Przed nami dużo pracy – dodaje wójt Smołdzina.
– Nadzieję na odbudowę trzeba mieć zawsze, ale straty są ogromne. Kiedy wydawało się, że ogień był ugaszony, wybuchał co chwilę w innym miejscu. Do tego hektolitry wody. Nie chcę strzelać, ale wiem z doświadczenia, że dach ze strzechy wraz z konstrukcją to kilkaset tysięcy złotych. Tu może być ponad milion – dodaje dyrektor Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku Marzenna Mazur.
TAK WYGLĄDAŁA KARCZMA PRZED POŻAREM:
Fot. Karczma u Dargoscha
Budynek był ubezpieczony. Na szczęście ogień nie przeniósł się na pozostałe zabudowania skansenu. Straty wstępnie oszacowano na kilkaset tysięcy złotych. Przyczyna pożaru na razie nie jest znana.
Przemysław Woś/pOr