Całość trafi do jego nowej siedziby, która powstaje obok dotychczasowego budynku. Teatr dzieli go z Filharmonią Sinfonia Baltica. Po zakończeniu budowy będzie miał w końcu własną siedzibę.
– W żaden sposób to wyposażenie, które kupimy dzięki rozstrzygnięciu przetargu, nie może równać się z tym, którym razem z filharmonikami dysponujemy obecnie – mówi dyrektor Nowego Teatru w Słupsku Dominik Nowak.
„TO JEST STANDARD”
– To jest kosmiczna różnica. Sprzęt, wyposażenie sceny, jakie mamy, pochodzi z lat 60. ubiegłego wieku. Naprawiamy, sztukujemy, ale to wciąż jest sprzęt przestarzały i zawodny na tyle, że do komunikacji pomiędzy sceną, inspicjentem i garderobami kupiliśmy krótkofalówki. Ten sprzęt, który kupujemy, to jest dziś standard w teatrach – dodaje Dominik Nowak.
Przetarg obejmował zakup oświetlenia scenicznego i estradowego, nagłośnienie sceniczne, wyposażenie multimedialne, kotary, system inspicjentów oraz zasilania. Budowa nowej siedziby teatru w Słupsku ma zakończyć się przyszłym roku. Inwestycja będzie kosztować około 20 milionów złotych.
Przemysław Woś/mk