„Był w fatalnym stanie”. Zabytkowy tramwaj w Słupsku zostanie odrestaurowany

Słupski tramwaj, który od 15 lat przypomina czasy świetności tej formy komunikacji w mieście, trafił w końcu do remontu. Od wielu miesięcy niszczał, nie był konserwowany, a w ostatnim czasie włamano się do niego i zdemolowano wnętrze.  

– Tramwaj był już w fatalnym stanie – mówi wiceprezydent Słupska Marek Goliński. – To wizytówka miasta, wszyscy kojarzą Słupsk z tym tramwajem, który wrósł już w nasz pejzaż. Wróci na miejsce, kiedy przywrócimy mu dawny blask.

KOLEJNY REMONT 

Słupsk przed wojną i w czasach powojennych był miastem tramwajowym. Pamiątką po słupskich tramwajach jest odrestaurowany wagon przy ulicy Nowobramskiej, w którym mieścił się sezonowy punkt informacji turystycznej. Zbudowany został na bazie powojennego tramwaju otrzymanego z Elbląga. Został upodobniony nieco do tramwaju przedwojennego, choć wzorowany jest raczej na wagonach warszawskiej firmy Lilpop, Rau i Loewenstein, a nie przedwojennych tramwajach firmy Lindner.

Postawiony został w kwietniu 2004 na ulicy, którą niegdyś kursowały tramwaje. W 2013 roku dokonano gruntownego remontu.

ZACHOWAŁY SIĘ TEŻ SŁUPY TRAKCYJNE 

W mieście zachowało się ponadto kilkanaście słupów trakcyjnych na ulicy Arciszewskiego i Kaszubskiej oraz ponad dwadzieścia zaczepów do lin nośnych trakcji (znajdujących się na murach domów, bram i kościołów), które jednak podczas remontów elewacji budowli są systematycznie likwidowane.

Sieć tramwajowa powstała w Słupsku w roku 1910. Tramwaje w Słupsku jeździły prawie 50 lat. Wiosną 1959 roku tramwaje zlikwidowano.

Władze dawnego Stolpu zastanawiały się nad ideą komunikacji miejskiej od końca XIX wieku. W tamtych czasach w zasadzie w rachubę wchodziły tylko tramwaje – konne lub elektryczne. Wprowadzenie tej ostatniej komunikacji nie było możliwe bez budowy elektrowni miejskiej. Taki obiekt powstał na początku XX wieku.

CZERWONA I ZIELONA

Prace przy budowie sieci tramwajowej – zajezdni, torów i linii zasilających rozpoczęły się w 1909 roku. Wykonawcą była firma Siemens-Schuckert Werke. Rok później na ulice Słupska wyjechały pierwsze tramwaje. Były to wozy z fabryki Gottfried Lindner AG z Halle, które kursowały na dwóch liniach: zielonej i czerwonej. Ta pierwsza biegła od dworca kolejowego poprzez dzisiejsze ulice: Wojska Polskiego, Nowobramską, Armii Krajowej, Partyzantów, Kilińskiego do ul. Kaszubskiej. Linia czerwona prowadziła od dworca przez Wojska Polskiego, Nowobramską, Armii Krajowej, Garncarską do koszar przy ul. Westerplatte.

Wczesnym rankiem i późnym wieczorem wozy kursowały co 15 minut, a przez większą część dnia co 7,5 minuty.

NOWE INWESTYCJE

Tuż przed I wojną światową rozpoczęto budowę dodatkowych torów na ulicach Szczecińskiej, Poznańskiej i Arciszewskiego. Wybuch wojny spowodował ograniczenie kursowania tramwajów, a powojenny kryzys był z kolei przyczyną czasowego zawieszenia komunikacji.

Sytuacja unormowała się w 1925 roku. Doszła nowa linia – niebieska – która od dworca biegła przez Sienkiewicza, Grodzką, Mostnika do ul. Poznańskiej. Linię czerwoną wydłużono do ul. Arciszewskiego, a zieloną do granicy Lasku Północnego. Pojawiły się również nowe tramwaje. Ale cztery lata później linię niebieską zlikwidowano, bo była deficytowa. Był to szczytowy moment rozwoju sieci tramwajowej w Słupsku. Tabor liczył 17 wozów, a długość torów wynosiła 10 kilometrów.

LATA BUDOWY

II wojna światowa zdewastowała słupską sieć tramwajową, głównie za sprawą działań Armii Czerwonej. Linie napowietrzne były w większości zerwane, tory zniszczone lub zasypane gruzem ze zburzonych domów. Ale dzięki staraniom Władysława Fedorowicza, pierwszego powojennego burmistrza Słupska, komunikację tramwajową uruchomiono w sierpniu 1945 roku. Ze względu na zerwane mosty wozy kursowały tylko w lewobrzeżnej części miasta.

Kiedy przeprawy odbudowano, tramwaje wróciły na swoje dawne trasy, tyle że zmieniono ich oznaczenia. Linia czerwona, z dworca na Arciszewskiego, została przemianowana na jedynkę, a zielona – ze Szczecińskiej na Kaszubską – na dwójkę.

ZMIERZCH TRAMWAJÓW 

Na początku lat 50. do eksploatacji weszły nowe wozy – modele typu N z chorzowskiej fabryki Konstal. Obsługę stanowiły dwie osoby – motorniczy i bileterka. Jednak nad komunikacją tramwajową w Słupsku zaczęły gromadzić się czarne chmury. Centrum miasta podnosiło się z ruin, ale jednocześnie zaczęło w nim brakować miejsca na tramwaje. Tory i sieć wymagały przebudowy, na którą nie było pieniędzy. Władze zdecydowały o likwidacji sieci tramwajowej, co nastąpiło wiosną 1959 roku. Tabor przekazano prawdopodobnie do Elbląga, Olsztyna i Grudziądza.

 

Marcin Kamiński/mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj