Święto ziemniaka w Karżniczce koło Słupska. Aż ciężko uwierzyć, że jest aż tyle jadalnych odmian

W Polsce jest uprawianych ponad pięćset odmian ziemniaka i wszystkie są jadalne. Wielbiciele smaku tego „nieodzownego elementu polskiego obiadu” spotkali się na Pokopkach, czyli święcie ziemniaka w Karżniczce koło Słupska.

Można było skosztować potraw z ziemniaka i kupić nawet duże ilości popularnych pyr. – My sprzedajemy najpopularniejszą odmianę ziemniaka w okolicach Słupska – to wineta. Wszystkim smakuje, jest bardzo dobra do sałatek, obiadów i frytek. Czy jest biznes z ziemniaka? Jest, ale ciężki. Sporo zależy od pogody. My jesteśmy średniej wielkości rolnikami, mamy cztery hektary ziemniaków. W tym roku zbiory były dobre – mówiła naszemu reporterowi jedna z właścicielek gospodarstw rolnych pod Słupskiem.

– Ja zebrałem z trzech hektarów sto dwadzieścia ton. Jak się dba o ziemię, to nawet jak jest mniej opadów, zbiory są co najmniej przyzwoite – dodał kolejny rolnik.

PONAD 500 GATUNKÓW – WSZYSTKIE JADALNE

Pokopki w Karżniczce pod Słupskiem zawsze odwiedzają tłumy i m.in. kosztują potraw z ziemniaka. Sporo jest też kupujących. – Kupiłem dwa worki po piętnaście kilogramów. Cena po 25 złotych. Można frytki zrobić, na obiadek ugotować albo placuszki usmażyć. Takie ziemniaki prosto od rolnika są najlepsze – stwierdził pan Karol ze Słupska.

– W spisie odmian mamy ponad pięćset i wszystkie są jadalne. Kilkanaście jest najpopularniejszych, różnią się nieco
smakiem i wielkością. W okolicach Słupska wielu rolników uprawia ziemniaki na zamówienia fabryki frytek w Lęborku. To głownie odmiana innowator. Kluczowy dla rozwoju ziemniaka jest maj, kiedy kwitnie. Jeśli wtedy jest mało opadów, to rzeczywiście jest to niekorzystne – mówi Magdalena Wasilewska z Centralnego Ośrodka Badań Odmian Roślin w Karżniczce
koło Słupska.

Święto ziemniaka odbyło się już po raz szesnasty.

 

Przemysław Woś/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj