W środku nocy zrobił mu prześwietlenie i zszył rany. Weterynarz z Bytowa uratował potrąconego wilka

Weterynarz z Bytowa uratował wilka potrąconego przez samochód. Zwierzę wpadło pod auto w okolicach miejscowości Nowy Klincz w powiecie kościerskim. Wiele wskazuje na to, że miało sporo szczęścia.

Wilk został potrącony przez samochód w nocy z niedzieli nas poniedziałek. Policja długo szukała pomocy dla rannego zwierzęcia. Telefon późną porą odebrał weterynarz z Bytowa, doktor Piotr Burliński.

Zwierzę przewieziono do gabinetu i prześwietlono. Na szczęście na dziesięciu zdjęciach rentgenowskich nie znaleziono złamań. Wilk wymagał jednak zszycia jedenastu ran ciętych na skórze. Ma też złamany lewy dolny kieł.

„NIE JEST ZAINTERESOWANY”

Zwierzę ma około roku, waży prawie 23 kg. Na razie nie chce jeść, ale najgorsze chyba ma za sobą. Teraz jest w kojcu w gabinecie weterynaryjnym w Bytowie.

– Próbujemy go karmić, ale na razie nie jest zainteresowany. Może jak minie jeszcze kilka godzin, to coś zje – powiedziała lekarz weterynarii Anna Burlińska, która również zajmuje się poszkodowanym zwierzęciem.

 

W środę wilka ma zabrać fundacja zajmująca się dzikimi zwierzętami. Wolontariusze spróbuję doprowadzić go do takiego stanu, by zwierzę mogło bytować w lesie samodzielnie. W obecnym stanie wilk nie może polować.

Wilkowi zostaną pobrane próbki genetyczne, by sprawdzić, z której watahy pochodzi.

 

Przemysław Woś/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj