9 ton jedzenia, zebranego podczas świątecznej zbiórki, trafi do potrzebujących. „Trzeba sobie pomagać, dobro wraca”

Prawie 9 ton jedzenia podarowali mieszkańcy podczas świątecznej zbiórki żywności w regionie słupskim. W Słupsku jedzeniem można było się podzielić w 16 największych sklepach. Chętnych nie brakowało.

Akcję prowadził Bank Żywności w Słupsku. 

Świąteczną zbiórkę żywności przeprowadzono w piątek i sobotę w 16 największych sklepach w Słupsku, Ustce, Lęborku, Dębnicy Kaszubskiej i Wicku. Zebrano 8843,12 kg jedzenia. To głównie produkty z długim terminem przydatności do spożycia, między innymi makaron, mąka, ryż, olej i słodycze.

„WIELU RODZINOM JEST BARDZO CIĘŻKO”

– Są ludzie, którzy bardzo chętnie biorą udział w zbiórce. Inni podchodzą do tego z dużą niepewnością. Twierdzą, że żywnoćć pójdzie na handel – ktoś to sprzeda i nie dostaną tego potrzebujący. To jest nieprawda. Niestety, często nie zdajemy sobie sprawy, że wielu rodzinom jest bardzo ciężko – mówi jedna z wolontariuszek Banku Żywności w Słupsku.

Wrzucający jedzenie do koszyków podkreślali, że przed świętami troska o drugiego człowieka jest zawsze. – Idą święta. Wiele rodzin zasiądzie przy pełnym stole. Jednak nie wszyscy mają taki luksus. Trzeba sobie pomagać, dobro wraca – mówiła słupszczanka.

ZBIÓRKA DLA POTRZEBUJĄCYCH

Zebrane produkty trafią jeszcze przed świętami m.in. do lokalnych hospicjów, domów samotnej matki, schronisk, noclegowni czy jadłodajni dla ubogich. W zeszłym roku banki żywności w całym kraju zebrały 740 ton żywności. W Polsce około dwóch milionów osób żyje w ubóstwie, czyli za mniej niż 600 złotych brutto miesięcznie.

Paweł Drożdż/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj