W przyszłym tygodniu rozpocznie się akcja protestacyjna armatorów morskich jednostek rekreacyjnych na Bałtyku. Tak na antenie programu miejskiego Radia Gdańsk w Słupsku zapowiedział w czwartek Wojciech Sikorski, armator z Ustki, członek Sztabu Kryzysowego Rybołówstwa Rekreacyjnego. Manifestacja ma rozpocząć się we wtorek 7 stycznia.
– Protest ma być odpowiedzią na wprowadzenie unijnego czteroletniego zakazu połowu dorsza od stycznia tego roku – mówi Wojciech Sikorski. – Chcemy, by tak jak rybacy komercyjni, armatorzy rekreacyjni również byli objęci pomocą rządu i Unii Europejskiej. Zakaz połowu dorszy pozbawia nas źródeł utrzymania. Minister Gróbarczyk obiecał nam pomoc do końca roku 2019, ale nic takiego się nie stało. Stąd nasza decyzja o proteście. Jak będzie wyglądał, powiemy w przyszłym tygodniu – dodaje Wojciech Sikorski.
CHCĄ REKOMPENSATY
Pomoc miałaby polegać na wypłaceniu rekompensat za zakaz połowu oraz włączenie jednostek rekreacyjnych do programu złomowania kutrów. Grzegorz Hałubek, doradca do spraw rybołówstwa przy ministrze Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej tłumaczy, że odszkodowania to kwestia Unii Europejskiej.
– Ta rekompensata powinna być natychmiast wypłacana ze strony Komisji Europejskiej i pewnie tak się stanie. Myślę, że sama Komisja jest zaskoczona tym bałaganem, który wprowadziła nie tylko w rybołówstwie polskim, ale całym bałtyckim -dodaje Grzegorz Hałubek.
TO NIE PIERWSZY PROTEST
Pierwszy protest ostrzegawczy ws. zakazu połowów dorsza armatorzy przeprowadzili w listopadzie. Wtedy to 92 morskie jednostki wędkarskie przez dwie godziny blokowały porty na środkowym Pomorzu.
Posłuchaj całej rozmowy.
Przemysław Woś/Paweł Drożdż/mkul