Nielegalną hodowlę psów zlikwidowała policja w okolicach Bytowa. Zwierzęta były ukryte… w samochodzie. Psy odebrano właścicielom i przekazano do schroniska. Policjanci w obecności Powiatowego Lekarza Weterynarii ujawnili i zabezpieczyli 24 psy rasy wyżeł weimarski. To 18 dorosłych i 6 szczeniaków. Zwierzęta były ukryte w samochodzie.
UKRYTE W PRZYCZEPIE KEMPINGOWEJ
– Te psy znajdowały się w klatkach, które były umieszczone w samochodzie dostawczym w przyczepie kempingowej – powiedział Radiu Gdańsk Michał Gawroński z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.
Część zwierząt trzymana była na krótkich łańcuchach. Powiatowy Inspektor Weterynaryjny ocenił, że nie były w złej kondycji.
„NIE MIAŁY OBJAWÓW SKRAJNEGO WYCZERPANIA”
– Zwierzęta nie wykazywały widocznych objawów chorobowych, skrajnego wyczerpania, zagłodzenia i wycieńczenia – mówi lek. wet. Piotr Rybak z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Bytowie. Dodał, że warunki dla zwierząt były skrajnie nieodpowiednie. – Pierwszy raz widziałem coś podobnego w mojej ponad 30-letniej praktyce zawodowej – przyznał Piotr Rybak.
Klatki, w których trzymane były psy, były za małe, uniemożliwiały psom zajęcie naturalnej pozycji.
PROWADZILI NIELEGALNĄ HODOWLĘ?
Właścicielami rzekomej hodowli są obywatele Czech. Policji tłumaczyli, że są zarejestrowani za granicą, ale nie potwierdzili tego żadną dokumentacją. – Postępowanie prowadzone jest w sprawie znęcania się nad zwierzętami – dodaje Michał Gawroński z policji w Bytowie. Nikomu dotąd nie przedstawiono zarzutów.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 3 lat więzienia.
Paweł Drożdż/mar