Groźny incydent w Słupsku. W jednym z bloków wielorodzinnych przy ulicy Banacha ulatniał się gaz. Nikomu nic się nie stało, służby szybko opanowały sytuację. Sprawę zgłoszono policji. Funkcjonariusze ustalili wstępnie, że ktoś samowolnie zdemontował licznik gazu przy jednym z mieszkań. – Policjanci zobaczyli, że w miejscu wydobycia się tego gazu, został zdemontowany gazomierz. Okazało się, że osoba, która to zrobiła, prawdopodobnie nie zakręciła zaworu – mówi Radiu Gdańsk Monika Sadurska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
NIEBEZPIECZEŃSTWO KATASTROFY
Monika Sadurska dodaje, że prawdopodobny sprawca demontażu gazomierza został już ustalony. – Sprawę prowadzimy w kierunku artykułu 164 kodeksu karnego, w którym mowa o bezpośrednim niebezpieczeństwie (katastrofy – red.). Grozi za to nawet do 8 lat więzienia – mówi rzecznik policji w Słupsku.
KONFLIKT O CZYNSZ?
Według nieoficjalnych informacji, licznik gazu miał zdemontować właściciel mieszkania swojemu najemcy, który nie płacił za czynsz.
Paweł Drożdż/pOr