Policjanci w Słupsku uratowali głuchoniemego 70-latka. Mężczyzna nie zauważył, że jego mieszkanie płonie

Dwóch dzielnicowych uratowało z pożaru schorowanego 70-letniego mężczyznę w Słupsku. Funkcjonariusze pierwsi dotarli do płonącego mieszkania i wyciągnęli poszkodowanego na zewnątrz.

Głuchoniemy 70-latek nie zauważył, że pali się jego mieszkanie. Nie słyszał też, że próbują go ostrzec pozostali lokatorzy, a później policja, która pierwsza przyjechała na miejsce. Starszy Sierżant Michał Pańtak i asp. Paweł Otowicz ostatecznie do lokalu dostali się przez okno.

ZADYMIONE MIESZKANIE

– Gdy dzielnicowi weszli do mieszkania było już poważnie zadymione. Policjanci zabrali poszkodowanego na zewnątrz – opowiada Radiu Gdańsk Monika Sadurska z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.

POSZKODOWANY TRAFIŁ DO SZPITALA

70-latek zatruł się dymem. Został przewieziony do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia.

Policja o sytuacji 70-latka poinformowała również instytucje pomocowe, z których korzystał poszkodowany mężczyzna.

Paweł Drożdż/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj