Słupskie śniadanie wielkanocne Caritas w nowej formie. „Szukaliśmy sposobu, jak w obecnej sytuacji rozwiązać problem”

380 paczek ze świątecznym śniadaniem rozdała Caritas potrzebującym słupszczanom. Rozdawano je w czterech punktach miasta: przy siedzibie Caritas przy ul. Niedziałkowskiego 7, przy kościele św. Jacka, przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz przy kościele Św. Maksymiliana Kolbego.

– Szukaliśmy sposobu, jak w obecnej sytuacji rozwiązać problem śniadania wielkanocnego, które organizujemy od lat, a nie chcieliśmy z tego rezygnować. Stąd pomysł, by wyjść do osób potrzebujących z takim mobilnym poczęstunkiem – mówi ks. Tomasz Roda, dyrektor Caritas diecezjalnej. – Paczki z żywnością rozeszły się właściwie w godzinę. To tylko pokazuje, że w tym mieście trzeba otoczyć troską te osoby, które po prostu chcą jeść – dodaje ks. Tomasz Roda

„JEST SZANSA NA ŚWIĘTA”

Akcja zorganizowana została z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Posiłki odpowiednio przygotowane i zapakowane, a następnie wydawane potrzebującym. W pakiecie śniadaniowym znalazły się między innymi żur z jajkiem i białą kiełbasą, sałatka jarzynowa, babeczki, pieczywo. – Gdyby nie Caritas, to musielibyśmy chyba ze śmietników brać jedzenie. Takie śniadanie życie nam ratuje. Teraz jest szansa, że będą święta – mówi słupszczanin. – Nie pamiętam kiedy jadłem żurek. Bardzo dziękujemy – dodaje.

Śniadania Wielkanocne dla Caritas przygotowywał Młyn Słupski. – Mamy nadzieję, że choć w ten sposób sprawimy, że dla wielu osób ta Niedziela Wielkanocna nabierze świątecznego charakteru – mówi Beata Sawicka z Młyna Słupskiego. – Myślę, że to co było w paczkach wystarczy, żeby jeden człowiek się najadł – dodaje.

W przygotowanie i dystrybucję świątecznego poczęstunku włączyły się także Wojska Obrony Terytorialnej.

 

Joanna Merecka-Łotysz/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj