Używane laptopy z profesjonalnym oprogramowaniem to zły pomysł? „Za te pieniądze można było kupić więcej sprzętu dla uczniów”

Słupsk kupił dla uczniów używane, 4-letnie, poleasingowe komputery w cenie, za którą sąsiednie samorządy kupują nowy sprzęt lub dwa razy większą liczbę laptopów. – Za te pieniądze można było kupić kilkadziesiąt komputerów więcej dla szkół – mówi informatyk Daniel Jursza.

– To doskonały sprzęt, profesjonalny – tłumaczy Anna Sadlak, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Słupsku.

– Kupiono stare komputery z oprogramowaniem, które uczniom jest po prostu niepotrzebne. Można było je zastąpić na przykład darmowym – odpowiada informatyk Daniel Jursza.

DWA TYSIĄCE ZŁOTYCH ZA UŻYWANY KOMPUTER

Władze Słupska, by pomóc uczniom w zdalnej nauce, kupiły 45 komputerów w ramach rządowego programu Polska Cyfrowa.

Budżet akcji to 100 tysięcy złotych. Jeden używany, 4-letni komputer kosztował wraz z oprogramowaniem 2220 złotych.

Zdecydowano się na zakup używanych komputerów w jednej z lokalnych firm. To pochodzące z 2016 roku komputery 14-calowe (14 sztuk) oraz 15-calowe (31 sztuk) z pamięcią 4GB z napędem DVD i z doinstalowanym jako dodatek drogim programem Office Professional.

SZCZEGÓŁY ZAMÓWIENIA

– Takie otrzymałem zamówienie. Nie wysłałem oferty z Libre Office, bo w wytycznych był Office Professional 2016, zamiennie z 2019 i to wychodzi drogo. Dziwne, ale uczniowie podobno mieli mieć pełny dostęp do pakietów – odpowiada właściciel firmy, która sprzedała miastu laptopy. Nie zgadza się także z opinią, że Słupsk kupił je drogo. Podkreśla, że komputery mają dwuletnią gwarancję i pełen serwis.

„DOSKONAŁY SPRZĘT”

Anna Sadlak, dyrektor Wydziału Edukacji w Urzędzie Miejskim w Słupsku jest zaskoczona pytaniami o cel kupowania czteroletnich komputerów uczniom.

– One są na gwarancji i to jest doskonały sprzęt w opinii fachowców. Nie było nowych komputerów w tym czasie, więc kupiliśmy używane.

Proszę sobie porównać parametry, które ma ten sprzęt, z parametrami nowych komputerów i z ceną – dodaje dyrektor.

INNE GMINY

Wiele samorządów na Pomorzu kupiło w ostatnich tygodniach komputery dla uczniów.

Gmina Kępice kupiła 52 laptopy za 60 tysięcy złotych. To używane, 2 i 3-letnie poleasingowe komputery Lenovo z dyskami 8 GB.

Gmina Potęgowo kupiła 25 nowych laptopów po 2300 złotych. – Targowaliśmy się ze sprzedawcą, bo cena jednostkowa była wyższa o kilkaset złotych. Zdecydowała wielkość zamówienia – mówi wójt gminy Potęgowo Dawid Litwin. Dodatkowo samorządowi udało się pozyskać 34 komputery dla uczniów od sponsorów.

Gmina Kobylnica za 95 tysięcy złotych kupiła uczniom podstawówek około stu tabletów z modemami internetowymi.

„TO NIE BYŁ DOBRY INTERES”

Zdaniem byłego radnego i informatyka Daniela Jurszy Słupsk nie zrobił dobrego interesu, kupując 4-letnie laptopy.

– Patrząc na specyfikację tego zamówienia, widać, że robiła je osoba, która kompletnie nie zna potrzeb uczniów. Kupiono komputery z oprogramowaniem dla specjalistycznych, dużych i średnich firm. Takie rozwiązania stosuje się w firmach, w których komputery „zarabiają na siebie”. Uczniowie potrzebują zupełnie innych narzędzi, nie w wersji profesjonalnej, w wersji edukacyjnej szkoły mogą mieć takie rzeczy za darmo. Nie potrzebują procesora takiej jakości ani napędu DVD. Można było tę specyfikację okroić i kupić po prostu więcej komputerów. Ja radziłbym kupowanie do szkół nowego sprzętu, z używanym bywa różnie. To są stare, dość energochłonne konstrukcje, jedna bateria może wytrzymać kilka godzin, inna 15 minut. To zależy od poprzedniego użytkownika. Kupowanie tych komputerów za cenę 2220 złotych to bezsensowny wydatek – dodaje Daniel Jursza.

W Słupsku do nauki zdalnej uczniom potrzebne jest około pół tysiąca komputerów. Jedna z radnych z prezydenckiego klubu Małgorzata Lenart zainicjowała zbiórkę używanego sprzętu, nawet do naprawy dla dzieci ze szkół. Potrzeba jeszcze 332 komputerów.

 

Przemysław Woś/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj