Są zarzuty dla matki i jej konkubenta za znęcanie się nad dwiema 5-letnimi dziewczynkami w Siemirowicach w powiecie lęborskim. 27-letni Daniel P. odpowie za usiłowanie zabójstwa, a 24-letnia Klaudia K. za nie reagowanie na krzywdę dzieci.
W piątek jedną z 5-latek z urazem głowy z domu zabrało pogotowie. Lekarz zauważył, że ma na ciele ślady wskazujące na pobicie i zawiadomił policję. Podobne obrażenia miała siostra, druga 5-latka. Rodzice zostali zatrzymani.
ZARZUT USIŁOWANIA ZABÓJSTWA
Prokurator Rejonowy w Lęborku Patryk Wegner powiedział Radiu Gdańsk, że Danielowi P. przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa poprzez długotrwałe znęcanie się nad dziewczynkami, a Klaudia K. ma zarzut znęcania, bo nie reagowała, gdy 27-latek bił jej córki. – Oboje nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień – poinformował prokurator.
Patryk Wegner nie chciał udzielać informacji o rodzaju obrażeń u dziewczynek oraz jak długo mogło trwać znęcanie się nad nimi. Podkreślił, że w sprawie będą przesłuchiwani kolejni świadkowie.
SĄSIEDZI: NIC NIEPOKOJĄCEGO NIE SŁYSZELIŚMY
Sąsiedzi rodziny powiedzieli reporterowi Radia Gdańsk, że nie słyszeli nic niepokojącego.
– Wszyscy jesteśmy w szoku. Ja nic nie słyszałam, a jestem wyczulona na krzywdę dzieci. Widziałam, jak wychodzą z domu, idą do przedszkola, normalna rodzina – mówiła jedna z sąsiadek. – Żona mi mówiła, że tutaj nic niepokojącego się nie działo, nic nie słyszeliśmy, każdy by zareagował w przypadku dzieci – dodał kolejny sąsiad.
WNIOSEK O ARESZT
Prokuratura złożyła wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec 27-latka i 24-latki. Sąd Rejonowy w Lęborku rozpatrzy go niedzielę w południe.
Jedna z 5-latek z urazem głowy nadal przebywa w szpitalu w Trójmieście. Druga została przekazana pod opiekę rodziny.
Paweł Drożdż/ako