Zarzut zabójstwa usłyszał 37-latek, który miał zaatakować swoją żonę siekierą w Sierakowie niedaleko Słupska. 33-latka miała obrażenia głowy i pleców. Zmarła po kilku dniach w szpitalu. Do tragedii doszło pod koniec czerwca.
Początkowo Paweł S. miał odpowiadać za usiłowanie zabójstwa. Ale po śmierci kobiety śledczy zdecydowali o zaostrzeniu zarzutu.
NIE PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY
Prokurator Rejonowa w Słupsku Magdalena Gadoś powiedziała Radiu Gdańsk, że czynności z 37-latkiem prowadzone są w ramach pomocy prawnej w areszcie śledczym w Szczecinie, gdzie mężczyzna obecnie przebywa.
– Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – dodała Magdalena Gadoś. 37-latkowi grozi dożywocie.
Paweł Drożdż/mm