6:0 zwyciężył Gryf Słupsk w meczu III kolejki IV ligi z Wierzycą Pelplin. Trójkolorowi zaczęli spotkanie dość spokojnie, leniwie badając swojego przeciwnika. Wiele akcji niestety kończyło się spalonymi i mimo pressingu słupszczan na zespół gości, pierwsza bramka padła dopiero w 33 minucie ze strzału Marcjana Majchera.
Nic jednak nie zapowiadało hekatomby w drugiej części spotkania na Zielonej. W drugiej połowie Gryf „wziął się do roboty” i w 64 minucie padła druga bramka dla gospodarzy, w 69 trzecia, a potem już było z górki. Kolejne trzy gole wpadały w siatkę do ostatnich, nawet doliczonych minut. Spotkanie zakończyło się w rezultacie zwycięstwem Gryfitów 6:0.
– Nie potrafimy wejść bezpośrednio w mecz od początku. Dobrze, że była przerwa na wodę, bo młodzi zawodnicy odczuwają presję, więc dostali parę wskazówek i się odblokowali – mówi Arkadiusz Gaffka, trener Gryfa Słupsk. – Chciałem pochwalić całą drużynę. Widać było, że jest zespól i tworzy się zespół. Wydaje mi się, że w każdym spotkaniu będziemy górować nad drużynami przeciwnymi.
Bramki: 33′ Marcjan Majcher, 64′ Kacper Bednarczyk, 69′ Oskar Zieliński, 82′ Tomasz Piekarski, 90+’ Szymon Mytych, 90+’ Tomasz Piekarski.
Marcin Kamiński