Policjant po służbie wyszedł na wieczorny spacer. Odnalazł… skradzione auto

Będąc poza godzinami swojej służby, odnalazł skradziony wcześniej samochód osobowy. Stało się to podczas wieczornego spaceru. Funkcjonariusz skojarzył stojące auto z porannym zgłoszeniem. Dzięki temu pojazd wrócił do swojego właściciela.


Jak przekonuje sierżant sztabowy Jakub Bagiński, „policjantem jest się całą dobę”.

– O tym właśnie świadczy zachowanie słupskiego funkcjonariusza, który w czasie wolnym od służby ujawnił skradzione kilkanaście godzin wcześniej z terenu Słupska auto – podkreśla.

NIEPOZORNY SPACER

Policjant z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, będąc poza godzinami swojej służby, odnalazł skradziony kilkanaście godzin wcześniej samochód osobowy. Funkcjonariusz podczas wieczornego spaceru na jednej z osiedlowych uliczek zauważył zaparkowanego seata. Od razu skojarzył, że pełniąc służbę w godzinach porannych, słyszał o kradzieży takiego samego modelu samochodu.

– Policjant o swoich ustaleniach poinformował dyżurnego, który na miejsce wysłał funkcjonariuszy z grupy dochodzeniowo-śledczej, a ta potwierdziła wcześniejsze przypuszczenia policjanta – tłumaczy starszy sierżant sztabowy Jakub Bagiński.

Dzięki reakcji i zaangażowaniu słupskiego funkcjonariusza pojazd wrócił już do swojego właściciela.

Joanna Merecka-Łotysz/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj