Matka, podejrzana o znęcanie się nad swoimi dwiema 5-letnimi córkami, wyszła na wolność. „Ustała obawa matactwa”

partner matki nadal w areszcie

Prokuratura Okręgowa w Słupsku zamieniła 24-letniej Klaudii K. tymczasowe aresztowanie na dozór policji. Kobieta miała nie powstrzymywać swojego partnera, gdy bił jej córki. Jedna z dziewczynek w ciężkim stanie trafiła do szpitala. W areszcie pozostaje 27-letni Daniel P. z zarzutem usiłowania zabójstwa.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk przekazał, że w ocenie śledczych nie ma już możliwości mataczenia przez 24-latkę.

– W toku trwającego dotychczas śledztwa zrealizowano zdecydowaną większość zaplanowanych dowodów w stosunku do tej podejrzanej. Zebrany materiał dowodowy pozwala na stwierdzenie, że ustała obawa matactwa procesowego ze strony kobiety – mówił rzecznik. Dodał, że w sprawie zwolnienia z aresztu brano jeszcze pod uwagę „skomplikowaną sytuację osobistą podejrzanej”. 

W areszcie nadal pozostaje 27-letni Daniel P. Mężczyzna ma zarzut usiłowania zabójstwa.

 

Daniel P. pozostaje w areszcie, grozi mu dożywocie (fot. Policja Lębork)

 

DZIESIĘĆ MIESIĘCY PRZEMOCY

Przedstawione Danielowi P. oraz Klaudii K. zarzuty przestępstwa łącza się z wydarzeniami, do których dochodziło w jednym z domów, położonych w Siemirowicach gm. Nowa Wieś Lęborska, a które, według ustaleń śledztwa, rozgrywały się na przestrzeni ostatnich dziesięciu miesięcy.

Do ujawnienia przemocy wobec dziewczynek doszło pod koniec maja 2020 roku. Wtedy, w związku z obrażeniami ciała, których doznała jedna z nich, została wezwana karetka pogotowia. Po przewiezieniu dziewczynki na SOR lęborskiego szpitala, stwierdzono u niej liczne oraz rozległe obrażenia całego ciała, w tym poważne obrażenia głowy. O fakcie tym następnie została powiadomiona policja oraz prokurator rejonowy w Lęborku, który zdecydował o zatrzymaniu Daniela P. oraz Klaudii K.

NIE PRZYZNALI SIĘ

Daniel P. oraz Klaudia K. przesłuchani w charakterze podejrzanych nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw, po czym odmówili wyjaśnień i odpowiedzi na zadawane im pytania. Oboje podejrzani wcześniej nie byli karani sądownie.

Danielowi P. grozi dożywocie. Klaudii K. – do 8 lat więzienia.


Paweł Drożdż/am
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj