Czarny Piątek, czyli dzień wyprzedaży. Choć w Polsce staje się coraz bardziej popularny, to zdania na jego temat są podzielone. Ci najbardziej obeznani w temacie polują na gorące okazje, a osoby nastawione sceptycznie czekają na zwykłe sezonowe obniżki.
Zapytaliśmy słupszczan, czy skorzystają z tych piątkowych wyprzedaży. – Oczywiście. Odkładam pieniądze na tę jesienną wyprzedaż już od lipca. Dla mnie to zawsze okazja, żeby kupić coś innego. Niestety, w tym roku szaleję w sieci, ale rozważam też odwiedziny w centrum handlowym w weekend. Chociaż boję się, że będą tłumy – mówi jedna z mieszkanek miasta.
– Nie korzystam z wyprzedaży, bo to jedna wielka ściema. Oni dzień wcześniej zmieniają ceny na wyższe, żeby później je obniżyć. Ten Black Friday w Polsce to jest żenada. Lepsze są zwykłe sezonówki, ja wtedy robię zakupy – dodaje druga.
OCZEKIWANIE NA OTWARCIE CENTRÓW HANDLOWYCH
Od soboty po kilkutygodniowej przerwie ponownie zostaną otwarte centra handlowe. Czy słupszczanie je odwiedzą?
– Zdecydowanie tak, mi już się marzy namiastka normalności. Przede wszystkim wyjście do ludzi, bo ile można w domu siedzieć. No a koronawirus? Musimy nauczyć się funkcjonować w jego towarzystwie i nie dać się zwariować – mówi mieszkanka Słupska.
Otwarcie galerii handlowych oznacza częściowe zniesienie obostrzeń, związanych z zakażeniami koronawirusem. Podczas zakupów obowiązywać będą konkretne zasady i ograniczenia, między innymi limity klientów w sklepach czy zasłanianie ust i nosa.
GOŚĆ PODCASTU
– Black Friday to często okazja do kupowania rzeczy, których nie potrzebujemy. Warto tego dnia korzystać, zwłaszcza przez internet, tylko ze sprawdzonych sprzedawców. I zastanowić się, czy na pewno potrzebujemy tej konkretnej rzeczy – mówił w piątek Robert Firkowski, prezes Izby Przemysłowo Handlowej w Słupsku, który był gościem słupskiego programu miejskiego Radia Gdańsk.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy: