Jak dotąd obyło się bez mandatów za nieodśnieżanie posesji. Gościem „Studia Słupsk” był Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku. O bezpieczeństwie i obowiązkach w sezonie zimowym rozmawiała z nim Joanna Merecka-Łotysz.
Komendant wskazał, że w tym sezonie odbyło się osiem interwencji z powodu nieodśnieżonych chodników przy posesjach. – Nie chcemy wręczać mandatów naszym mieszkańcom przy pierwszej wizycie. Najpierw prosimy i przypominamy o obowiązku, jaki ma właściciel domu. Jeśli sytuacja będzie się powtarzać, a strażnicy miejscy kolejny raz pojawią się przy tej samej posesji, to bez mandatu się nie obejdzie. Nie jesteśmy od grożenia palcem, ale od realnego wsparcia i zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim – wyjaśnił.
BEZ MANDATÓW
– Reagujemy tam, gdzie jest potrzeba. Kara, która grozi za nieodśnieżenie posesji, to mandat w wysokości nawet do 500 złotych. To samo dotyczy słupskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które dba o miejskie przestrzenie. Współpraca obecnie układa się bez problemów. Jeśli dostajemy sygnały od mieszkańców o nieodśnieżonych ulicach, przejściach dla pieszych czy chodnikach, dzwonimy do PGK, a oni reagują. Gdyby jednak sytuacja się zmieniła, mandat dostaną i oni – dodał Paweł Dyjas.
Choć straż miejska ani policja w Słupsku nie wystawiły tej zimy mandatów, to za niestosowanie się do przepisów możemy zapłacić do 500 złotych. Podobnie w sytuacji, kiedy spadający z naszej posesji śnieg czy lód uszkodzi inny pojazd.
Całej rozmowy z szefem Straży Miejskiej w Słupsku Pawłem Dyjasem, który był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM, można posłuchać tutaj:
Joanna Merecka-Łotysz/mw