„Padnij-powstań” i tak 30 tysięcy razy. Wszystko po to, by ratować słupskiego hip-hopowca

sila dla chmiela

Trzydzieści tysięcy powtórzeń ćwiczenia „padnij-powstań” po to, by zebrać trzydzieści tysięcy złotych na rehabilitację Kuby „Chmiela” Chmielowca, słupskiego hip-hopowca, który ponad siedem lat temu uległ wypadkowi. W sobotę w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku odbył się finał kolejnej już akcji wspierającej „Chmiela”.


Jedna chwila wystarczyła, żeby sprawnego, pełnego energii młodego człowieka przykuć do wózka inwalidzkiego. Kuba, choć jest sparaliżowany czterokończynowo i porusza się na wózku, którym kieruje joystickiem za pomocą brody, nie poddaje się. Pracuje, usamodzielnił się, mieszka z żoną i jest pełen nadziei, że za kilka lat stanie na własnych nogach, zgodnie ze stwierdzeniem „Padłeś? Powstań”.

ZBIÓRKA NA REHABILITACJĘ „CHMIELA”

Akcję wspierającą Kubę od trzech lat prowadzi  trener Marcin Pluta. Zaczynał od dziesięciu tysięcy powtórzeń burpee, w 2021 roku wykonał trzydzieści tysięcy razy to ćwiczenie. Zaczął w miniony poniedziałek, a skończył w sobotę tuż przed 15:00.

– Bez wsparcia tych ludzi byłoby bardzo ciężko w powrocie do zdrowia i utrzymania kondycji. Ta pomoc, ci ludzie – to jest coś niewyobrażalnego – mówi Kuba Chmielowiec. – Marcin robi taką robotę, że brak słów. Zaangażował do akcji nie tylko Słupsk, ale całą Polskę. Fajnie, że ludzie pomagają. Dobro czyni dobro – dodaje.

– Udało się uzbierać 30 000 złotych, zamierzony cel. Wpłaty dla Kuby wpływały dalej więc postanowiliśmy, że resztę pieniędzy przeznaczymy na kolejną osobę. Zebraliśmy 6 tysięcy, a teraz zbieramy kolejne 6 dla Mateusza – mówi Marcin Pluta, organizator wydarzenia. – Najfajniejsze w tej akcji, poza wsparciem potrzebujących, jest to, że angażują się różne grupy społeczne. Skaczą i ci najmłodsi, i starsi, i seniorzy. Warto pomagać. Myślę, że ludzi trzeba sprowokować do dawania pomocy. Jeżeli takich inicjatyw nie będzie, to ludzie sami z siebie nie mają możliwości, żeby pomagać. Dlatego takie inicjatywy są niezbędne – dodaje.

 

(fot. Radio Gdańsk/Joanna Merecka-Łotysz)


SŁUPSZCZANIE PRZYŁĄCZYLI SIĘ DO AKCJI

Do sobotniego finału akcji włączyło się kilkadziesiąt osób. – Od wczoraj zrobiłam 600 burpee. Ledwo żyję, ale warto. Siła dla „Chmiela” – mówi słupszczanka.

– Zrobiłem 50, ale będzie setka. Braki kondycyjne wymusiły przerwę. Akcja ważna i potrzebna. Pomagamy Kubie, ale okazuje się, że nie tylko, co jest super. Jakby skala tego wydarzenia się powiększyła na pomoc innym potrzebującym, byłoby to wspaniałe – mówi Paweł Lisowski, starosta słupski. – Akcja jest rzeczywiście niesamowita, bo mamy w niej wszystko: i przyjaźń, i miłość, i zaangażowanie ludzi z całej Polski – dodaje.

Miesięczna rehabilitacja Kuby Chmielowca kosztuje 2,5 tysiąca złotych. Zebrane 30 tysięcy pozwoli na prowadzenie terapii przez cały rok. Kubę Chmielowca można ciągle wspierać, wpłacając datki na stronie: https://zrzutka.pl/wy26pa.

WTORKOWE ZAKOŃCZENIE PEŁNE RADOŚCI

We wtorek zakończyły się aukcje na rzecz Jakuba Chmielowca. Zebrano łącznie 42 tysiące złotych i osiągnięto zamierzony cel, który pomoże w rehabilitacji nie tylko Kubie, lecz również Alicji Rokicie i Mateuszowi Bieleckiemu.

Jakub na całoroczną rehabilitację potrzebuje 30 tysięcy złotych, Alicja i Mateusz po sześć. Dzięki serdecznemu wsparciu wielu osób i akcji trenera Marcina Pluty, udało się zebrać wystarczające środki.

Joanna Merecka-Łotysz/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj