Słupskie przedszkola otwarte dla prawie 340 dzieci. Ich rodzice pracują w służbach mundurowych czy pomocy społecznej

Prawie 340 dzieci poszło w poniedziałek do przedszkoli i żłobków miejskich w Słupsku. Placówki zostały zamknięte na dwa tygodnie, by powstrzymać trzecią falę pandemii. Swoje dzieci mogą tam jednak przyprowadzać rodzice zatrudnieni w służbach mundurowych czy pomocy społecznej.

Rozporządzenie ministra edukacji i nauki przewiduje, że z opieki w przedszkolach będą mogły skorzystać dzieci, których rodzice są m.in. pracownikami pomocy społecznej, są zatrudnieni w ogrzewalniach lub noclegowniach, w placówkach zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, w placówkach opiekuńczo-wychowawczych bądź w jednostkach systemu oświaty oraz w służbach porządkowych.

340 DZIECI W SŁUPSKICH PLACÓWKACH

W Słupsku w przedszkolach miejskich było w poniedziałek prawie 270 dzieci, w żłobkach – 69.

Monika Rapacewicz, rzecznik Urzędu Miejskiego w Słupsku przypomniała, że nie muszą to być zawody, które są skupione na walce z pandemią koronawirusa. – Rodzice, mimo zamknięcia przedszkoli, nadal mogą oddać swoje dzieci do placówek. Wystarczy złożyć u dyrektora przedszkola odpowiednie oświadczenie i pracować w zawodzie ujętym w rozporządzeniu – mówiła rzecznik.

Rodzice będą mogli skorzystać z dodatkowego zasiłku opiekuńczego, który został przedłużony do 11 kwietnia.

Ze względu na specyfikę działania, nie wprowadzono ograniczenia funkcjonowania przedszkoli specjalnych, oddziałów specjalnych w przedszkolach ogólnodostępnych oraz oddziałów przedszkolnych specjalnych w publicznych i niepublicznych szkołach podstawowych.

 

Paweł Drożdż/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj