Program rehabilitacji dla pacjentów po COVID-19 od lipca znów będzie działał w słupskim szpitalu

W słupskim szpitalu wojewódzkim powstał program rehabilitacji dla pacjentów, którzy przeszli COVID-19. Rozpoczął się kilka tygodni temu, ale z powodu trzeciej fali pandemii został zawieszony przynajmniej do lipca. Gościem Studia Słupsk był w środę dr Damian Sendrowski, szef kardiologii w Specjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim. Mówił też o trwającym do 24 kwietnia Tygodniu dla Serca.

– Zapotrzebowanie jest olbrzymie. Nie mamy nawet świadomości, ilu takich pacjentów może się jeszcze do nas zgłosić. Mamy tylko nadzieję, że troszeczkę ta trzecia fala pandemii przygaśnie i wrócimy do pełnej działalności – mówił dr Damian Sendrowski. – Niestety obecnie, w związku z otwieraniem kolejnych miejsc covidowych w szpitalu, musieliśmy przygasić działalność rehabilitacyjną. Musieliśmy przejść na działalność telerehabilitacyjną. Myślę, patrząc na statystyki i na to, jak to wszystko wygląda, że już w okolicy lipca będziemy zapraszać pacjentów na oddział – dodał.

Jak podkreślił nasz gość, pacjenci, którzy przeszli COVID-19, zmagają się z wieloma problemami.

– To nie tylko problemy kardiologiczne czy oddechowe. Pojawiają się też wydolnościowe, neurologiczne, psychiczne, ogólnoustrojowe i wiele innych. My jesteśmy dostępni i działamy. Nie tylko dla pacjentów po koronawirusie, ale dla wszystkich potrzebujących opieki kardiologicznej – mówił dr Damian Sendrowski, szef oddziału kardiologii ze Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku.

TYDZIEŃ DLA SERCA

Od 18 do 24 kwietnia obchodzimy Tydzień dla Serca. Osoby, które mają choroby sercowo-naczyniowe, to grupa pacjentów szczególnie narażona na zakażenie koronawirusem. Nie tylko ciężej przechodzą chorobę, ale również częściej umierają z powodu COVID-19.

– O zdrowie powinniśmy zacząć dbać tak naprawdę od momentu urodzenia. Waga, pomiary ciśnienia, pomiary glukozy, utrzymywanie cholesterolu w normie, prawidłowa dieta, aktywność fizyczna. Dopiero później można mówić o takich czerwonych flagach, o pożarach, które gasimy, a które zawsze zostawiają po sobie ślad w organizmie – podkreśla dr Damian Sendrowski.

POSŁUCHAJ ROZMOWY:

 


Joanna Merecka-Łotysz/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj