Kiepski początek sezonu wśród pszczelarzy w regionie słupskim. Z powodu pandemii koronawirusa i zimnego początku wiosny pszczoły nie produkują jeszcze dużo miodu. Z tego powodu w sklepach może być go znacznie mniej lub będzie droższy.
O problemach w branży pszczelarskiej na antenie programu miejskiego Radia Gdańsk w Słupsku opowiadali Krzysztof Startek, właściciel pasieki Królowa Marysienka w Reblinie oraz Eugeniusz Dańczak z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, oddział w Słupsku.
PSZCZELARZE O NOWYM SEZONIE
– Nieszczęścia chodzą parami. Pandemia i do tego paskudny kwiecień, jaki w tym roku nam się przytrafił spowodowało to, że pszczoły są obecnie w słabszej kondycji niż to zazwyczaj bywało – mówił Eugeniusz Dańczak. Podkreślał, że profesjonalne pasieki już w marcu budzili pszczoły do życia i ich sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna.
Krzysztof Startek podkreślał, że problemów nie mają wyłącznie ci pszczelarze, którzy przygotowali pasieki do nowego sezonu jeszcze w okresie jesiennym.
– Zaglądaliśmy zimą do ula i sprawdzaliśmy, czy zmniejszyć gniazdo albo poszerzyć. Dać pokarm. I to właśnie stymulacja rodziny. Wielu pszczelarzy się śmiało, a teraz mają braki – przyznał.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy:
Paweł Drożdż