To najcieplejszy weekend nad polskim morzem od początku roku. Dziś w Ustce termometry pokazywały 33 stopnie Celsjusza, a woda w Bałtyku nagrzała się do 21 stopni. Ratownicy proszą o ostrożność.
Sezon na dobre jeszcze się nie rozpoczął, ale na plażach już teraz jest wielu turystów. Ratownicy proszą o ostrożność, bo taka pogoda bywa przyczyną tragedii.
– Przed wejściem do wody trzeba się do tego wejścia przygotować. Ochlapać okolice serca, karku, żeby nie doznać szoku na skutek dużej różnicy temperatur. Trzeba pamiętać, że może codziennie jest zupełnie inne. Dzień wcześniej w tym samym miejscu może być płytko, a następnego dnia może być głęboko, więc jest to bardzo zdradzieckie. Trzeba pamiętać o tym, żeby myśleć i uważać na siebie – mówi Damian Pietruczuk, ratownik z Ustki.
DRYFUJĄCY NA MATERACU
– Notujemy ekstremalnie wysokie temperatury. Warunki są dość ciężkie, ludzi jest mnóstwo. Dzisiaj wieje południowy wiatr, więc wszystkie dmuchane sprzęty przez wiatr są wypychane na morze. Dziś koledzy musieli płynąć 8 kilometrów do sąsiedniej miejscowości, bo materac z ludźmi został wypchnięty na morze – mówi Damian Pietruczuk.
Ze względu na wysokie temperatury dziś w Ustce nad bezpieczeństwem na plaży czuwało czterech, a nie trzech, ratowników. Dodatkowo mieli oni do dyspozycji skuter wodny. Więcej ratowników WOPR na usteckich plażach pojawi się na początku lipca.
29 UTONIĘĆ W POLSCE
Jak informuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa tylko wczoraj w Polsce utonęło 6 osób. Od początku czerwca – aż 29.
Kinga Siwiec/Puch