Na ulicy Kozietulskiego w Słupsku wycięto cztery zdrowe drzewa. Urząd miasta podkreśla, że o usunięciu lip zdecydowały względy bezpieczeństwa. Drzewa usunięto, bo ograniczały widoczność na skrzyżowaniu z centrum handlowym.
Jak podkreśla Monika Rapacewicz, rzecznik urzędu miejskiego w Słupsku, samorząd otrzymał zgodę na wycięcie drzew z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
– Z własnych obserwacji, ale też sygnałów od mieszkańców dotyczących bezpieczeństwa na tej ulicy, wjazdu i wyjazdu w kierunku tego obiektu handlowego, widzieliśmy, że jest niebezpiecznie. Na tym odcinku zdarzały się wypadki i kolizje z uwagi na ograniczoną widoczność dla kierowców. Stąd też podjęto takie działania i zwrócono się do marszałka województwa o zgodę na usunięcie tych drzew – powiedziała Monika Rapacewicz.
CZY WYCIĘCIE DRZEW BYŁO KONIECZNE?
Mieszkańcy ulicy mają wątpliwości, czy wycięcie drzew było konieczne.
– Szkoda tych zdrowych drzew. Może wystarczyło zainstalować lustro albo zmienić tu organizację ruchu. Te drzewa miały po kilkadziesiąt lat. Tak, zdarzały się tu kolizje, bo kierowcy wymuszali pierwszeństwo przejazdu. Jak ktoś wyjeżdża ostrożnie, to wszystko widać – mówi jeden ze słupszczan.
(fot. słuchacz Radia Gdańsk)
Przemysław Woś/am