Do 12 lat pozbawienia wolności grozi byłemu instruktorowi tańca ze Słupskiego Ośrodka Kultury. Prokuratura Okręgowa w Słupsku postawiła Pawłowi K. dziesięć zarzutów, w tym pięć o charakterze seksualnym. Poszkodowane są cztery dziewczynki, które brały udział w nauce tańca.
Zdaniem śledczych Paweł K. w latach 2013-2017 doprowadził trzy dziewczynki w wieku poniżej 15 lat to obcowania płciowego, a jedną z nich przy użyciu przemocy. Instruktor miał też częstować nieletnie alkoholem. Akt oskarżenia obejmuje także zawyżanie opłat za kurs tańca i oszustwa na kwotę ponad tysiąca czterystu złotych.
Sąd Okręgowy w Słupsku dwa razy zwracał prokuraturze akt oskarżenia w tej sprawie, bo część zapisu wideo z przesłuchań pokrzywdzonych była słabej jakości. Teraz jednak proces się zaczyna. Prokurator Jacek Kamiński podkreśla, że zarzuty wobec 36-latka się nie zmieniły.
MĘŻCZYZNA NIE PRZYZNAJE SIĘ DO WINY
We wtorek w sądzie odbyło się pierwsze posiedzenie organizacyjne z udziałem stron. To procedura przewidziana dla skomplikowanych spraw.
Paweł K. nie przyznaje się do winy. Uważa, że został pomówiony przez pokrzywdzone. Był tymczasowo aresztowany przez kilka tygodni, potem sąd zwolnił go z aresztu. Teraz mężczyzna odpowiada z wolnej stopy. Po ujawnieniu sprawy Słupski Ośrodek Kultury rozwiązał umowę o współpracy z Pawłem K. 36-latek ma prokuratorski zakaz prowadzenia zajęć z udziałem osób małoletnich. Ze względu na charakter sprawy proces będzie się toczył z wyłączeniem jawności.