Aż trzydzieści sześć zakażeń koronawirusem zanotowano w ostatnich trzech tygodniach w Psychiatrycznym Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Kobylnicy koło Słupska. Trzydzieści cztery zakażone osoby to podopieczni, dwie – pracownicy placówki. Niestety, dwoje podopiecznych zmarło.
Doktor Konrad Kiersnowski, właściciel Centrum Psychiatrii SON w Słupsku, którego częścią jest Zakład Opiekuńczo-Leczniczy Psychiatryczny w Kobylnicy, podkreśla, że o problemie można już mówić w czasie przeszłym.
– Rzeczywiście wielu naszych podopiecznych zachorowało, sześć osób trafiło do szpitala i dwie z nich zmarły. Pozostałe były u nas na oddziale. Miały bardzo lekki przebieg choroby i nie wymagały hospitalizacji. W szpitalu w Gdańsku znajdują się jeszcze trzy osoby. Jedna ma w najbliższym czasie do nas wracać. Pozostałe, jak nas poinformowano, też nie mają już większych problemów ze zdrowiem i lada moment będą przygotowywane do powrotu. Robiliśmy testy u nas na oddziale i wszystkie miały wynik negatywny – mówi doktor Kiersnowski.
Placówka od wtorku pracuje normalnie, przyjmuje także pacjentów na oddziały.
Joanna Merecka-Łotysz/MarWer