Do 2026 roku Polska Grupa Energetyczna chce wybudować w Ustce port serwisowy dla farm wiatrowych na Bałtyku. W czwartek prezes zarządu PGE Wojciech Dąbrowski, wiceprezes PGE Baltica Grzegorz Wysocki oraz burmistrz Ustki Jacek Maniszewski podpisali list intencyjny w tej sprawie.
Port serwisowy ma powstać w najbliższych latach. Konkretne daty rozpoczęcia budowy nie padły, ale przedstawiciele PGE chcieliby, aby był to 2024 rok, bo pierwsza energia z morskich wiatraków na farmie Baltica 3 ma popłynąć w 2026 roku. Wtedy baza serwisowa powinna być już skończona. Ustka dla inwestora jest atrakcyjną lokalizacją, między innymi ze względu na jej bliskie położenie od planowanych siłowni wiatrowych.
– Budowę infrastruktury rozpoczniemy tak naprawdę w 2024 roku, ale już dzisiaj praktycznie rozpoczniemy prace przygotowawcze. Trzeba będzie przebudować nabrzeże oraz tereny przylegające do portu i docelowo stworzyć tam zabudowania, w których będą mogli mieszkać serwisanci. Szacujemy, że będzie tam pracowało kilkadziesiąt osób, około 60-70. Oczywiście wszystko będzie zależało od potrzeb. W porcie będziemy także wykorzystywali kilka statków serwisowych, które będą w tak zwanym trybie „standby”. Cały czas będą miały taką możliwość, aby wpłynąć na farmę i w razie czego poprawiać jej działania, gdyby wydarzyło się coś, czego nie bylibyśmy w stanie naprawić zdalnie. Zakładamy, że w Ustce będziemy obecni co najmniej 30 lat – mówi Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE.
Lokalizacja dla bazy serwisowej (Fot. materiały prasowe)
IMPULS DO ROZWOJU MIASTA
Przedstawiciele Polskiej Grupy Energetycznej podkreślali, że oprócz kilkudziesięciu inżynierów zatrudnienie znajdzie dużo więcej osób – poprzez nawiązanie współpracy z lokalnymi przedsiębiorstwami.
– Zainstalujemy tutaj kilkudziesięciu wysoko wykwalifikowanych inżynierów, ale pozostałe wszystkie prace i działania będziemy zlecali na zewnątrz. Będzie to chociażby serwisowanie statków, usługi hotelarskie, restauracyjne. Także na pewno nasza działalność da asumpt do rozwoju tego pięknego miasta, jakim jest Ustka – tłumaczy Wojciech Dąbrowski.
Prezes mówił, że PGE będzie chciało wspierać władze Ustki również na innych płaszczyznach. Między innymi w kwestii budowy obwodnicy, która także z punktu widzenia inwestora byłaby potrzebna, aby usprawnić ruch w mieście, zwłaszcza w trakcie sezonu.
Schemat funkcjonowania morskiej farmy wiatrowej (Fot. materiały prasowe)
– Jako gospodarz miasta cieszę się z nowych możliwości gospodarczych dla Ustki, chcemy je efektywnie wykorzystać. Cieszy mnie także deklarowane przez PGE wsparcie naszych działań w celu przebudowy usteckiego portu wraz z budową dojazdu do niego z ominięciem centrum miasta. Liczę także na zaangażowanie PGE w realizację projektów społecznych, tak potrzebnych naszym mieszkańcom – podsumowuje burmistrz Jacek Maniszewski.
GDZIE ZLOKALIZOWANY BĘDZIE PORT SERWISOWY?
Decyzji, gdzie powstanie port serwisowy, jeszcze nie ma, ale podczas spotkania z usteckimi radnymi zasugerowano, że duże tereny leżą po zachodniej stronie falochronu i dlatego nie jest wykluczone, że to właśnie tę część nabrzeża będzie chciało wykorzystać PGE.
– Tak jak wspomniał prezes zarządu portu, pan Maciej Karaś, miejsca mamy sporo. Ustalenie lokalizacji jest jeszcze przed nami, myślę, że konkretne decyzje zapadną w tym roku – mówi burmistrz Jacek Maniszewski.
Schemat funkcjonowania morskiej farmy wiatrowej (Fot. materiały prasowe)
JAKA BĘDZIE ROLA PORTU W USTCE?
Farmy wiatrowe Baltica budowane przez PGE mają być największymi w polskiej części morza Bałtyckiego. W 2026 roku miałaby zostać ukończona pierwsza z nich – Baltica 3, rok później kolejna – Baltica 2. Obie mają być oddalone od Ustki o około 60 kilometrów. Inwestycję PGE prowadzi wspólnie z firmą Ørsted.
Port serwisowy w Ustce miałby być między innymi miejscem monitorowania farm wiatrowych, postoju statków do ich obsługi, magazynem, a także centrum informacyjnym.
NIE TYLKO PGE
Przypomnijmy, że nie tylko Polska Grupa Energetyczna planuje budowę portu serwisowego w Ustce. Niemiecka firma RWE swoją bazę także chce postawić w tym porcie. Teren będzie dzierżawiony od miasta na 30 lat. Niemal miesiąc temu, podczas komisji gospodarczej w Urzędzie Miasta, Mattias Martens z RWE wyjaśniał, że inwestycja wzbogaci lokalny rynek pracy.
– Usługa, której będziemy potrzebować w najszerszym zakresie i którą będziemy chcieli zdobyć z zewnątrz, to zakwaterowanie dla naszych pracowników. Będziemy potrzebować zakwaterowania dla co najmniej 25-30 osób. Mam na myśli pełne zakwaterowanie, razem z wyżywieniem. Oprócz tego będziemy potrzebowali usług cateringowych dla samej bazy, a w późniejszym terminie także dla obsługi farmy – mówi Martens.
RWE planuje podpisanie dziesięcioletnich kontraktów na usługi dla swoich pracowników – między innymi wyżywienie, zakwaterowanie czy transport. Do obsługi bazy zatrudniani mają być także mieszkańcy regionu.
Przedstawiciele RWE poinformowali, że wiedzą o planowanej rozbudowie usteckiego portu i wskazali, że jest to dobra okazja do rozwijania sektora offshorowego, czyli morskich farm wiatrowych
RWE: ARGUMENTEM JEST DOBRA KOMUNIKACJA
– W pierwszej fazie zainstalujemy 25 turbin, każda turbina ma 14 megawatów, czyli w sumie 350 megawatów. W kolejnych etapach chcemy zainstalować jeszcze trzy farmy wiatrowe, w tej samej lokalizacji – mówi Mattias Martens.
Farmy powstaną na Ławicy Słupskiej. To zaledwie 55 kilometrów od Ustki, dlatego to tu wybudowana zostanie baza serwisowa. Przeprowadzająca inwestycję niemiecka firma RWE wskazuje, że nie tylko odległość była dla nich ważna. Ustka jest atrakcyjna ze względu na dobre połączenie kolejowe i infrastrukturę, z której będą mogli skorzystać pracownicy.
Posłuchaj materiału dziennikarki Radia Gdańsk:
Kinga Siwiec/pb