Mieszkańcy napisali petycję protestacyjną do władz Słupska w sprawie planów zabudowy wąwozu przy ulicy Hubalczyków. Właściciele okolicznych domów chcą aby teren pozostał obszarem zielonym. Deweloper, będący właścicielem części wąwozu, chce postawić tam co najmniej dwa bloki wielorodzinne.
Z trzech działek, na które podzielony jest wąwóz, jedna jest własnością dewelopera a dwie Agencji Mienia Wojskowego. Teren od wojska chce przejąć miasto Słupsk, ale nie osiągnęło w tej sprawie jeszcze porozumienia.
POTRZEBENA PRZESTRZEŃ NA ODDECH
– Tu powinien pozostać teren zielony, to jest ostatni taki obszar przyrody w tej części miasta. To osiedle już tak jest gęsto zabudowane i potrzebna jest przestrzeń na oddech, oddzielająca bloki od domów jednorodzinnych – mówią mieszkańcy. – Protestujemy od lat i teraz widzimy kolejną próbę zabudowania tego terenu przez dewelopera. To powinien być park, obszar do spacerów czy wypoczynku, a nie zabetonowane osiedle i parking na kilkadziesiąt samochodów. Proszę zobaczyć jak intensywnie zabudowane są sąsiednie działki. Teren jest wykorzystany do maksimum. Wąwóz musi pozostać zielony
Architekt miejski Maciej Araszkiewicz podkreśla, że na dziś żadnych budynków w wąwozie zbudować nie można. – Mamy obowiązujący plan zagospodarowania przestrzennego Westerplatte-Hubalczyków, który przeznacza ten obszar wąwozu pod funkcję zieleni publicznej mówi Araszkiewicz. – Równocześnie mamy uchwałę rady miejskiej o przystąpieniu do zmiany tego planu zagospodarowania przestrzennego, która jest jakby w zawieszeniu, bo cały czas trwają prace, rozmowy na temat możliwości przejęcie tego terenu i ewentualnie zagospodarowania. Na podstawie obowiązującego planu całość tego terenu powinna zostać przejęta przez miasto i powinna tam być wykonana zieleń publiczna. Natomiast właściciele tych działek wnioskują o umożliwienie rozszerzenie funkcji mieszkaniowej, wielorodzinnej o fragment wąwozu. Nie wyobrażamy sobie sytuacji w której powstałoby tam sześć czy więcej budynków mieszkalnych co byłoby możliwe przy zagospodarowaniu całego wąwozu. Rozważamy możliwość zabudowy dla dwóch, może czterech budynków. W tej chwili nie jest to przesądzone. Trwają rozmowy z agencją i drugim właścicielem terenu. Rozmawiamy również z radnymi, otrzymaliśmy petycję mieszkańców. Jeżeli zapadną jakieś decyzje będziemy również to konsultować.
DECYZJĘ PODEJMĄ RADNI
Plan zagospodarowania przestrzennego może zmienić rada miasta. Projektem radni zajmują się od dwóch miesięcy, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Urzędnicy z magistratu chcą by wąwóz pozostał terenem zielonym a rada odstąpiła od zmiany na korzyść dewelopera. Radni nie są jednak związani tą opinią i mogą zdecydować inaczej, pozwalając na zabudowę. W oparciu o obecny stan prawny Sąd Administracyjnego oddalił już skargę dewelopera na brak zgody na zabudowę wąwozu choćby w części. Jedynym wyjściem dla dewelopera jest przekonanie rady miasta by pozwoliła budować w wąwozie bloki.
Przemysław Woś/kan