Dwaj słupscy policjanci uratowali życie 70-latki. Wyprowadzili ją z zadymionego mieszkania. W akcji ratunkowej ucierpiał jeden z funkcjonariuszy.
Dyżurny słupskiej komendy otrzymał zgłoszenie o palącym się mieszkaniu znajdującym się na poddaszu w bloku przy ulicy Bałtyckiej w Słupsku. Na miejscu natychmiast pojawili się funkcjonariusze słupskiej komendy, którzy niezwłocznie ruszyli z pomocą. Mundurowi szybko ustalili, że wszyscy mieszkańcy budynku opuścili swoje mieszkania, ale w lokalu, z którego wydobywał się dym, prawdopodobnie została kobieta.
– Policjanci pobiegli tam, otworzyli drzwi i na podłodze znaleźli leżącą 70-latkę, którą natychmiast wynieśli na zewnątrz – mówi mł. asp. Monika Sadurska rzecznik słupskiej policji. – Kiedy na miejsce dojechały kolejne służby, udzieliły poszkodowanej niezbędnej, pierwszej pomocy. Takiej pomocy wymagał też jeden z policjantów uczestniczący w akcji, który zatruł się dymem. Ze względu na duże zaczadzenie oboje poszkodowani trafili do szpitala.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu w Ustce również miał miejsce pożar mieszkania. Po ugaszeniu płomieni strażacy znaleźli w fotelu, 64-letnią, nieżyjącą już kobietę. Pomoc przyszła za późno.
Joanna Merecka – Łotysz/kan