Czterej bracia wraz z piątym kolegą napadli, pobili i zastraszali partnera siostry. Sąd rejonowy w Słupsku uznał napastników za winnych, ale warunkowo umorzył sprawę nakładając grzywny i obowiązek wystosowania przeprosin.
Bracia: Błażej, Mateusz, Szymon i Kamil B. oraz ich znajomy Mikołaj N. w marcu 2019 roku na ulicy Kilińskiego w Słupsku zaatakowali Damiana P., partnera ich siostry . Mieli być zaniepokojeni losami krewnej, która opuściła dom, męża i związała się z innym mężczyzną.
– Doszło do pobicia partnera kobieta – uzasadniał wyrok sędzia Ryszard Błęcki. – Jaki miałby pokrzywdzony powód by sam rzucać się na panów pięciu? W jakim celu skoro panów nie znał? Mieliście panowie dokładnie podzielone role. Dwóch zaopiekowało się siostrą, dwóch zastawiło wyjazd z parkingu i podeszło do auta Damiana P. Mikołaj N. miał odprowadzić samochód siostry. Napadnięty był bity, kopany, popychany, znieważany. Wykręcano mu rękę, wciągano do drugiego samochodu, Był zastraszany wywiezieniem do lasu. To wasze działanie, cała ta wspólna akcja ewidentnie wskazywała na efekt zastraszenia, żeby zerwał relacje z siostrą.
Sąd nie zgodził się z sugestią pełnomocnika pokrzywdzonego, że doszło do próby porwania. Uznał za to, że w związku z niekaralnością oskarżonych warunkowo umorzy sprawę na okres dwóch lat próby, bo zdarzenie miało charakter incydentalny. Pięciu oskarżonych ma jednak na piśmie, listownie przeprosić napadniętego oraz zapłacić mu w sumie 12 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.
Przemysław Woś/kan