– Polski rynek pracy jest dość chłonny. Moim zdaniem wszyscy uchodźcy, którzy będą chcieli pracować znajdą zatrudnienie – uważa Paweł Kądziela, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku.
Wśród uchodźców znajduje się zapewne sporo osób z dobrym i konkretnym wykształceniu oraz zawodami. Jednak na początek trudno będzie części Ukraińców pracować w zawodach wyuczonych – mówi Paweł Kądziela, dyrektor PUP w Słupsku. – Barierą na pewno będzie na początek język, potrzebna będzie co najmniej znajomość podstawowych zwrotów w języku polskim. Raczej przewiduję, że przynajmniej w pierwszym okresie będą to raczej oferty pracy prostej nie wymagającej szczególnych kwalifikacji. Ale chcemy prowadzić szkolenia, również z możliwością poznawania języka polskiego dla osób chętnych. Co warto podkreślić uproszczono do maksimum procedurę zgłoszenia pracownika. Nie jest nawet niezbędne posiadanie numeru pesel, ale warto go mieć, bo sporo spraw ułatwia.
Codziennie urząd pracy w Słupsku dysponuje około pół tysiącem ogłoszeń o pracę.
Paweł Kądziela był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM. Posłuchaj całej rozmowy