Do roku pozbawienia wolności grozi urzędnikowi samorządowemu ze Słupska. Dyrektor Jarosław B. był kierownikiem na prywatnej budowie w okolicach Ustki, na której doszło do wypadku pracownika.
Do wypadku doszło w styczniu 2020 roku. Podczas prac budowlanych z wysokości niespełna trzech metrów spadł jeden z pracowników. Poszkodowany trafił do szpitala z poważnym urazem. Prokuratura rejonowa w Słupsku oskarżyła o niedopełnienie obowiązków i zapewnienie bezpieczeństwa pracy kierownika budowy Jarosława B. oraz właściciela firmy budowlanej Stanisław Ł.
Obrońca właściciela firmy mecenas Bartosz Fieducik podkreślił, że podtrzymuje stanowisko jakie zajmował od początku śledztwa i będzie domagał się uniewinnienia jego klienta. – Powinien zostać uniewinniony z tej prostej przyczyny, że do wypadku doszło poza jego wiedzą – argumentował mecenas Fieducik. – W dniu zdarzenia pracownicy nie mieli wykonywać żadnych prac na wysokości. Takie działania podjęli z własnej inicjatywy, na prośbę inwestora i to powinno w mojej opinii zamknąć sprawę odpowiedzialności.
Sąd zdecydował o ochronie wizerunku oskarżonych. Proces odroczono do drugiej połowy maja.
Przemysław Woś/kan