Biskup Zbigniew Zieliński oficjalnie rozpoczął posługę w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Będzie biskupem koadiutorem i za dwa lata obejmie diecezję po przejściu na emeryturę obecnego biskupa ordynariusza Edwarda Dajczaka.
Ordynariusz diecezji, witając swojego następcę, mówił o misji biskupa w trudnych czasach. – Współczesny kryzys wyleczył nas z mniemania, że mamy wszystko pod kontrolą, że świat mamy opanowany i o wszystkim możemy decydować. Tak bardzo się w tym zapędziliśmy, że wielu o Bogu zapomniało. Najpierw wstrząs chorobowy, teraz wojna sprowadziły nas boleśnie na ziemię. A jednak musimy się takim świecie nauczyć żyć. Dziś siedemnasta rocznica odejścia Jan Pawła II. To dzień symboliczny, w którym, biskupie Zbigniewie, obejmujesz posługę w tej diecezji. Witamy cię najserdeczniej i wyruszamy w drogę – mówił ks. biskup Edward Dajczak.
„NEC TEMERE, NEC TIMIDE”
2 kwietnia w katedrze w Koszalinie biskup Zbigniew Zieliński odprawił pierwsze nabożeństwo w nowej roli. – Staję przed wami świadom moich braków i ograniczeń. Mnie ukształtowała gdańska tradycja, ta związana ze św. Wojciechem, która i tu jest obecna. Właśnie dlatego staję tutaj, przed wami, że to doświadczenie, które wnoszę, będzie doświadczeniem, które będę mógł spożytkować. Biskup Edward, witając mnie, powiedział: „pokochałem tę diecezję, proszę, i ty ją pokochaj”. Proszę o przyjęcie mnie do swojego grona, a ja pozostaję do waszej dyspozycji. Jak mówi się w Gdańsku – „Nec temere, nec timide”, czyli „Bez zuchwałości, ale i bez lęku” – stwierdził biskup Zieliński.
Funkcja biskupa koadiutora polega na wspieraniu ordynariusza diecezjalnego i zastąpienia na stanowisku po przejściu na emeryturę obecnego biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego Edwarda Dajczaka. Ma to nastąpić za około dwa lata. Biskup Zbigniew Zieliński ma 57 lat, jest też doktorem socjologii. Sakrę biskupią otrzymał w roku 2015 i do roku 2022 był biskupem pomocniczym w diecezji gdańskiej.
Diecezja koszalińsko-kołobrzeska obejmuje również część województwa pomorskiego w okolicach Słupska.
Przemysław Woś/mrud