Referendum w sprawie odwołania burmistrz Miastka w powiecie bytowskim będzie skuteczne. To informacja nieoficjalna. By wyniki głosowania były ważne, do urn musiało w niedzielę pójść 3198 osób. Poszło więcej. Burmistrz Danuta Karaśkiewicz najprawdopodobniej straci stanowisko.
– Po podliczeniu głosów oddanych w 12 z 16 komisji wyborczych z urn wyjęto już ponad 3600 głosów – poinformowała Agnieszka Szadkowska z komitetu referendalnego.
To dane nieoficjalne. Miejska komisja wyborcza nadal sprawdza protokoły poszczególnych komisji. Mieszkańcy Miastka, którzy dziś wzięli udział w referendum nie kryli rozczarowania rządami burmistrz Danuty Karaśkiewicz.
– Nic się nie dzieje, nie ma żadnej zapowiadanej zmiany. Liczyliśmy, że pani burmistrz jako mieszkanka Miastka coś zmieni, ale miasto idzie w dół. Młodzież ucieka, nie ma nowych miejsc pracy, nic się nie udaje – mówili mieszkańcy.
Pytana jeszcze przed głosowaniem burmistrz Danuta Karaśkiewicz podkreślała, że podejmuje trudne decyzje, ale konieczne, bo na przykład szpital miejski w Miastku w jej opinii niebezpiecznie się zadłużał.
Aleksandra Kozak, przewodnicząca miejskiej komisji do spraw referendum w Miastku, podkreśliła, że głosowanie przebiegło bez zakłóceń.
Jeśli nieoficjalne wyniki się potwierdzą, burmistrz Miastka najprawdopodobniej straci stanowisko, a do czasu nowych wyborów gminą rządził będzie wyznaczony przez premiera komisarz.
Przemysław Woś/kan