Narodowy Dzień Zwycięstwa w Słupsku. Wolność i pokój nie są dana raz na zawsze

Fot. Wojciech Nowak

W Słupsku uczczono Narodowy Dzień Zwycięstwa. Przy Pomniku Żołnierza Polskiego w niedzielę zebrali się przedstawiciele m.in. władz wojewódzkich, miejskich oraz służb mundurowych.

W imieniu władz wojewódzkich w uroczystości udział brał wicewojewoda pomorski, Mariusz Łuczyk.  – Był to dzień zwycięstwa bez wolności. 8 maja 1945 roku zmienił się okupant – mówił wicewojewoda. – Trzeba to powiedzieć wprost, że tego dnia nasi sojusznicy zdradzili Polskę oraz polskich żołnierzy i oddali nasze ziemie w strefę wpływów sowieckich – powiedział do zebranych na Placu Zwycięstwa. – Polacy w czasie II Wojny Światowej walczyli na wszystkich frontach świata. Mówili: „My o wolność nie błagamy. My o nią walczymy!”.

Z kolei pułkownik Paweł Groński z 7. Pomorskiej Brygady Obrony Wybrzeża podkreślił, że pomimo upływu 77 lat od zakończenia wojny, wydarzenia te nadal wymagają refleksji. – Dziś nasz kraj znajduje się w nowych uwarunkowaniach społecznych, politycznych i militarnych – mówił pułkownik. – Nowe realia, to nowe zagrożenia i nowa odpowiedzialność. Dlatego też dzisiejszy dzień powinien być dniem przestrogi i przypominać nam, że nie ma pokoju danego raz na zawsze.

Fot. Wojciech Nowak

Na koniec głos zabrała Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska: – W tym roku 8 maja jest datą szczególnej refleksji. Na ratuszu wiszą dwie flagi – biało-czerwona, symbolizująca naszą dumę, wolność, trwałość i tożsamość oraz flaga Ukrainy, gdzie obchodzony jest dzisiaj Dzień Matki. Dlatego też naszła manie refleksja o matkach właśnie, które nie doczekały powrotu swoich synów i mężów z frontów II Wojny Światowej. Zwycięstwo jest wielką sprawą i dzisiaj oddajemy cześć i pamiętamy o tych, którzy o nie walczyli. Niech żyje Dzień Zwycięstwa. Oby jak najszybciej nadszedł on także dla Ukrainy – podkreśliła prezydent Słupska.

Wojciech Nowak/kan

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj