Kolejny pożar składowiska tekstyliów w Kamieńcu. Sprawę poprzednich bada prokuratura

Zdjęcie archiwalne

Trwa akcja gaśnicza składowiska tekstyliów w Kamieńcu w gminie Cewice. Na miejscu jest 30 jednostek straży pożarnej, kolejne dojeżdżają z całego Pomorza.

Zapaliła się pryzma tekstyliów o wymiarach 40 metrów długości, 60 szerokości i 8 wysokości. Jak powiedział nam zastępca Komendanta Straży Pożarnej w Lęborku Dawid Główczewski, zagrożone są dwie sąsiednie pryzmy. Woda dowożona jest na miejsce.

To już czwarty pożar w ciągu dwóch lat w tym składzie tekstyliów. Sprawę wcześniejszych pożarów bada Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Firma prowadząca składowisko odmawia jego likwidacji, bo – jak podkreśla – chce tam produkować brykiet. Wcześniejsze akcje gaśnicze trwały po kilka dni. Nie wiadomo, co jest przyczyną pożarów.

AKTUALIZACJA, GODZ. 15:30

Wciąż nie ugaszono pożaru w Kamieńcu. Na miejscu w tej chwili pracuje 30 jednostek straży pożarnej.

– Akcja gaśnicza na składowisku tekstyliów trwa już 10 godzin. Zbudowaliśmy magistralę wodną na odcinku 3 kilometrów do Siemirowic – mówi mł. kpt. Radosław Wroński, zastępca dowódcy Państwowej Straży Pożarnej w Lęborku.

AKTUALIZACJA, GODZ. 20:00

W Kamieńcu zapaliła się kolejna pryzma tekstyliów. Druga pryzma ma wymiary 50 metrów długości, 60 metrów szerokości i 12 metrów wysokości.

Na miejscu w tej chwili pracują 32 jednostki straży pożarnej oraz specjalna jednostka wojskowa. Powołano także sztab i zespół kryzysowy.

– Sytuację mamy zabezpieczoną, jeśli chodzi o posiłki i odpoczynek ratowników – informuje zastępca dowódcy mł. kpt. Radosław Wroński.

Zdaniem strażaków walka z ogniem potrwa kilka dni.

Joanna Merecka-Łotysz/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj