W Sądzie Okręgowym w Słupsku rozpoczął się ponowny proces w sprawie kilograma amfetaminy znalezionego w piwnicy domu przy ulicy Moniuszki. Uniewinniający wyrok Bartosza K. uchylił po kasacji prokuratury Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczy wydarzeń z roku 2017. Wtedy policja znalazła narkotyki w piwnicy sąsiada Bartosza K., ale to 40-latkowi przypisano ich posiadanie. W pierwszym procesie mężczyznę skazano na dwa lata więzienia. Sąd Okręgowy w Słupsku wyrok uchylił i uniewinnił Bartosza K. Uznał bowiem, że policjanci niezgodnie z przepisami dokonali przeszukania piwnicy sąsiada i dowodów w ten sposób zebranych nie można wziąć pod uwagę. Sąd Najwyższy się z tym rozstrzygnięciem nie zgodził. Przychylił się do wniosku kasacyjnego prokuratury w czterech z pięciu punktów i sprawa wróciła do Słupska.
DOWODY DOPUSZCZALNE, CZY NIEDOPUSZCZALNE?
Obrońca Bartosza K. mecenas Bartosz Fieducik, podkreśla, że jego linia obrony się w tej sprawie nie zmieniła. – Moją rolą jako obrońcy jest bronić oskarżonego, mam swoje argumenty na poparcie tej tezy, że powinien zapaść wyrok uniewinniający. Do tego będę zmierzał przed Sądem Okręgowym w tym ponownym procesie. Będę przekonywał sąd, że tych dowodów, które pozyskano, przeciwko oskarżonemu nie można wykorzystać. Nawet wbrew Sądowi Najwyższemu, bo finalnie Sąd Najwyższy nie wypowiedział się, że czy te dowody są dopuszczalne, czy niedopuszczalne. Decyzję podejmie Sąd Okręgowy i ja będę próbował wytłumaczyć sądowi w ramach swojej mowy obrończej, że ta sprawa powinna się zakończyć wyrokiem uniewinniającym – tłumaczy mecenas Fieducik.
UZUPEŁNIENIE AKT SPRAWY
W pierwszym procesie Prokuratura Rejonowa w Słupsku chciała skazania Bartosza K. na karę trzech lat pozbawienia wolności. Oskarżyciel publiczny podtrzymał ten wniosek.
Sąd Okręgowy w Słupsku nie ogłosił wyroku we wtorek i odroczył rozprawę do września. Chce uzupełnić akta sprawy o aktualną kartę karną Bartosza K., bo od czasu sprawy kilograma amfetaminy w piwnicy mężczyzna była zatrzymywany i tymczasowo aresztowany w związku z inną sprawą dotyczą narkotyków.
Przemysław Woś/aKa