Plaga fałszywych wezwań policji pod nr alarmowy 112

Fot. wikipedia

Policja apeluje o to by nie wzywać patroli bez konieczności. Dzwoniąc pod numer alarmowy 112 warto zastanowić się, czy sprawa, którą zgłaszamy na pewno wymaga interwencji policji.

– Policjanci reagują na każde zgłoszenie, które dociera do nich za pośrednictwem numeru alarmowego 112. Celem każdego funkcjonariusza jest zapewnienie bezpieczeństwa oraz jak najszybsze dotarcie do wszystkich, którzy potrzebują pomocy – informuje sierż sztab. Jakub Bagiński rzecznik słupskiej policji.

Zdarza się jednak, że po przyjeździe mundurowych, na miejscu okazuje się, że przedstawiany przez telefon problem okazał się zupełnie inny i nie wymaga interwencji policji, a dyspozytor został wprowadzony  w błąd. Dzwoniący chcą np. zwrócić na siebie uwagę. Takie zachowania są niedopuszczalne. W tym czasie ktoś inny może potrzebować prawdziwie pilnej pomocy.

– Nieodpowiedzialnym zachowaniem wykazała się kobieta, która zadzwoniła pod numer alarmowy i zgłosiła, że została pogryziona przez psa – opowiada Bagiński. – Gdy na miejsce przyjechali policjanci, wskazanego w zgłoszeniu mieszkania nikt nie otwierał. Aby dokładnie wyjaśnić całą sytuację oraz żeby mieć pewność, że rzekomo pogryzionej przez psa kobiecie nic nie grozi policjanci, skontaktowali się z nią telefonicznie. Od zgłaszającej usłyszeli, że pogryzienie zgłosiła omyłkowo dlatego, że pokłóciła się z rodziną, że do mundurowych nie wyjdzie oraz, że to nie ich sprawa gdzie jest i co robi. Takie zachowanie jest przykładem skrajnej nieodpowiedzialności. W tym przypadku policja sporządziła wniosek o ukaranie do sądu, a zgodnie z art. 66 KW.

Niestety takich i podobnych zgłoszeń jest wiele. Bezpodstawne wezwanie policji jest wykroczeniem i grozi za nie kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.

Joanna Merecka-Łotysz/kan

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj