Szybka i profesjonalna reakcja patrolu policji pozwoliła uratować życie kierowcy, który zasłabł w trakcie jazdy samochodem tuż przed skrzyżowaniem i wymagał pilnej interwencji lekarza. Doszło do udaru.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku zwrócili uwagę na busa, który stał kilka metrów przed wjazdem na rondo, a jego kierowca siedzi nieruchomo za kierownicą. Policjanci zatrzymali się obok tego samochodu, otworzyli drzwi i wyciągnęli kierowcę z rozgrzanego wnętrza. Szybko zwrócili uwagę na to, że mężczyzna nie ma kontroli nad kończynami, ma zaburzenia mowy i jest bliski utraty przytomności. Mając podejrzenie, że kierowca przechodzi udar, natychmiast wezwali pogotowie i ułożyli mężczyznę w pozycji bezpiecznej, stale sprawdzając funkcje życiowe w oczekiwaniu na przyjazd karetki.
Sierż. Kornel Ginter i st. post. Andrzej Szpak zareagowali doskonale. Rozpoznali objawy udaru i w porę poinformowali służby medyczne. Dzięki ich szybkiej reakcji kierowca trafił pod opiekę lekarzy i dochodzi do zdrowia.
Wczoraj do Komendy Miejskiej Policji w Słupsku wpłynęły podziękowania od córki kierowcy. Kobieta pisze, że tego dnia było gorąco i nie wie jak długo jej tata siedział w zamkniętym aucie, jednak żaden z przejeżdżających kierowców nie zareagował na widok samochodu, który stoi na środku drogi. – „Dzięki dwóm policjantom patrolującym okolicę udało się w porę zareagować, z pełnym profesjonalizmem rozpoznali pierwsze symptomy udaru, którego doznał mój tato. Szybko wezwano karetkę i podjęto działania ratujące życie. Gdyby nie podejście do sprawy tych dwóch pełniących służbę policjantów, mój tato mógłby nie przeżyć” – napisała słupszczanka.
oprac. kan